Nabywcy zdecydowali, że nie będą siedzieć bezczynnie. Organizowali zebrania, na których wspólnie zastanawiali się, czy da się przyspieszyć działania dewelopera. Słali pisma, pytali i wciąż czekają. - Odpisano nam, że ostatnią transzę za mieszkanie firma przesuwa do dnia odbioru technicznego, a kolejną datą oddania bloku do użytku jest koniec marca, a później maj tego roku. Tych terminów też nie dotrzymali - opowiada kolejna z osób, która kupiła mieszkanie od Wikany.
Na nic zdały się telefony i pisma z wezwaniem do przyspieszenia tempa prowadzonych prac. Nabywcy mieszkań wciąż nie mogą wprowadzić się do bloku.
Skąd ponadpółroczne opóźnienie? - Wynika z faktu zmiany generalnego wykonawcy, który z powodu problemów finansowych przestał realizować inwestycję. Obecnie sami kończymy osiedle, zlecając roboty poszczególnym spółkom - tłumaczy Sylwia Szymańska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu spółki Wikana.
Budynek jest praktycznie na ukończeniu. Trzeba jeszcze wykonać drogi, chodniki oraz drobne roboty elektryczne i sanitarne. - Po dokończeniu tych prac rozpoczniemy proces odbioru mieszkań oraz przekazywania kluczy naszym klientom. Następnie budynek zostanie zgłoszony do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego celem odbioru do użytkowania - mówi Szymańska. I zapewnia: - Dokładamy wszelkich starań, aby inwestycja została zakończona w najkrótszym z możliwych terminów. Firma nie precyzuje jednak, kiedy klienci otrzymają klucze.
Na zakończenie inwestycji czekają też klienci Wikany, którzy kupili mieszkania w budynku Sky House u zbiegu ul. Jana Pawła II i Granitowej w Lublinie. Według pierwszych założeń budynek miał być gotowy pod koniec 2012 roku. W marcu tego roku firma informowała, że dostała kredyt na dokończenie inwestycji. Obecnie na stronie internetowej dewelopera termin zakończenia realizacji inwestycji to sierpień 2013 r.
Niektórzy nie mogą tyle czekać i rezygnują z zakupu. Tak było w przypadku naszej Czytelniczki, która w ubiegłym tygodniu poinformowała, że ponad miesiąc temu rozwiązała umowę z Wikaną (za porozumieniem stron). Nie mogła się jednak doczekać zwrotu 100 tys. zł wpłaconych deweloperowi.
Przedstawiciele Wikany tłumaczyli, że: "w myśl nowej ustawy deweloperskiej dysponentem pieniędzy, z których powstaje inwestycja jest bank. Zatem dostęp do środków zgromadzonych na rachunku powierniczym (...) jest ograniczony". Przepraszali też za problemy. Po licznych telefonach pieniądze w końcu trafiły na konto naszej Czytelniczki.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?