Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Wisła Puławy 2:1 (1:0)
Bramki: Niski 25, Sommerfeld 62 – Piątek 60
Pogoń: Sydorenko – Apolinarski, Łoś, Gajgier, Noiszewski, Niski – Jaroń (68 Bahonko), Dias, Sommerfeld (79 Cierpiał), Lis (68 Korczakowski) – Odolak (75 Niewiadomski). Trener: Marcin Sasal
Wisła: Szpaderski – Kargulewicz, Kabaj, Śledzicki, Stromecki (90 Łuczuk), Gałązka (61 Mwinyi), Piątek (61 Koziej), Wiktoruk, Kumoch (46 Waliś), Zylla – Guzdek (72 Zych). Trener: Maciej Tokarczyk
Żółte kartki: Dias, Bahonko – Stromecki, Wiktoruk, Kabaj
Sędziował: Radosław Trochimiuk (Ciechanów)
Faworytem sobotniego starcia w Grodzisku Mazowieckim była Pogoń. Podopieczni Marcina Sasala w pięciu dotychczasowych meczach odnieśli komplet zwycięstw. Strzelili w nich 12 bramek, a stracili zaledwie dwie i byli liderami tabeli. Jednak Wisła także była w niezłej formie, wygrywając dwa ostatnie mecze.
Spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy na cześć Franciszka Smudy, między innymi byłego trenera Górnika Łęczna i selekcjonera reprezentacji Polski.
Pierwsi strzał z dystansu oddali miejscowi. Jednak uderzenie z 5. minuty Nikodema Niskiego było niecelne.
Następnie na boisku było dużo walki, a klarownych sytuacji do zmiany wyniku praktycznie nie było. Chociaż w 12. min dobrą okazję miał Bartosz Guzdek. Napastnik Wisły otrzymał podanie od Marcela Zylli i natychmiast próbował zaskoczyć Dmytro Sydorenkę. Jednak ostatecznie golkiper Pogoni nie dał się zaskoczyć.
Następnie uderzał Zylla, ale zbyt lekko, żeby piłka wpadła do siatki. Natomiast kolejna próba Guzdka została zablokowana.
Pachniało trafieniem dla gości, ale z gola cieszyli się miejscowi. W 25. min błąd puławskiej defensywy wykorzystał Niski i było 1:0.
Później przeważali gospodarze, ale ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem ekipy z województwa mazowieckiego.
Druga odsłona to próby wyrównania przez Wiślaków. W 48. min Sydorenko obronił niezłe uderzenie Zylli.
Goście przeważali i udokumentowali to w 60. min. Adam Gałązka idealnie wypatrzył w polu karnym Kacpra Piątka, który wbiegając w szesnastkę wpakował futbolówkę do bramki.
Szkoda tylko, że radość biało-niebieskich była chwilowa. W 62. min Pogoń znowu wyszła na prowadzenie. Tym razem Jana Szpaderskiego pokonał Kacper Sommerfeld. Dobił on strzał kolegi, po którym piłka najpierw trafiła w słupek.
Puławianie dalej atakowali. Golkipera z Grodziska Mazowieckiego próbowali zaskoczyć m.in. Zylla, Guzdek (trafił piłką w słupek), czy Jussuf Mwinyi. Jednak potyczka zakończyła się triumfem beniaminka 2:1.
Teraz przed piłkarzami 7. kolejka Betlic 2. ligi. W niej puławianie podejmą Podbeskidzie Bielsko-Biała. Do starcia obydwu zespołów dojdzie 31 sierpnia (sobota, godzina 17).