Wisła Puławy przegrała 2:3 z Olimpią Elbląg. "Szalona" końcówka spotkania w Puławach

Gospodarze mieli okazję na otworzenie wyniku już w trzeciej minucie spotkania. Adrian Paluchowski jednak źle trafił w piłkę, zamykając dośrodkowanie Dominika Cheby. Pięć minut później najskuteczniejszy napastnik Wisły Puławy opuścił boisko ze względu na kontuzję. Na murawie zastąpił go Dylan Ruiz-Diaz.

W dziewiątej minucie piłka wpadła do siatki po strzale Patryka Winsztala. Napastnik z Elbląga był jednak na spalonym i bramki nie uznano. Niedługo później ten sam zawodnik miał kolejną szansę na gola, lecz tym razem piłka po nogach "Wiślaków" wypadła na rzut rożny. Ten sam skutek kilka minut później odniósł zawodnik Wisły, Carlos Daniel.

Goście objęli prowadzenie w 24. minucie. Po centrze z prawej strony piłkę dopadł Winsztal i wpakował ją do siatki po rękach Pawła Sochy. Od tego momentu przyjezdni starali się spowolnić rozwój wydarzeń na boisku. Ekipa z Puław miała przewagę w posiadaniu piłki. Niewiele jednak z niej wynikało. Tym samym do przerwy wynik się już nie zmienił.

Niespełna dwie minuty po wznowieniu gry elblążanie podwoili prowadzenie. Centrę z rzutu rożnego, wykonywanego przez Yana Senkevicha, głową skutecznie wykończył Szymon Stanisławski. W 54. minucie pokonać bramkarza Wisły spróbował także Miłosz Kałahur. Socha jednak pewnie złapał piłkę. Cztery minuty później skutecznie interweniował także Mateusz Dudek z Elbląga. 18-letni golkiper zatrzymał strzał Piotra Lisowskiego.

W 64. minucie Kałahur imponujący rajd zakończył strzałem. Z uderzeniem poradził sobie jednak Socha. Obie drużyny próbowały zaskoczyć defensywę rywala wrzutkami w pole karne. Po obu stronach kończyło się to jednak bez oczekiwanego skutku. W 69. minucie Winsztal z kolei zdecydował się na strzał z dystansu, ale przeniósł piłkę wysoko nad bramką. Trzy minuty później sędzia podyktował rzut karny za faul Adriana Piekarskiego na Dominiku Chebie. "Jedenastkę" skutecznie wykonał Łukasz Kacprzycki. Tym samym na nieco ponad kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry gospodarze złapali kontakt.

W okolicach 80. minuty było blisko wyrównania. Ednilson Furtado dwukrotnie obił poprzeczkę. Wydawało się, że lepszej okazji puławianie w tym spotkaniu już nie będą mieli. Tuż po upłynięciu 90. minuty jednak piłkę do siatki wpakował Emil Drozdowicz. Ofensywnie usposobiony doświadczony zawodnik celną główką wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego. Na nieszczęście puławian nie był to ostatni gol tego meczu. Wynik starcia ustalił dwie minuty później Yan Senkevich. Białorusin dał zwycięstwo ekipie z Elbląga uderzeniem z dystansu.

Wisła Puławy - Olimpia Elbląg 2:3 (0:1)

Bramki: Kacprzycki 74 (rzut karny), Drozdowicz 91 - Winsztal 24, Stanisławski 47, Senkevich 94

Wisła: Socha - Kuban (46 Furtado), Wiech, Wawszczyk, Cheba, Lisowski, Puton (90 Pielach), Kondracki (46 Banach), Carlos Daniel, Kacprzycki, Paluchowski (8 Ruiz-Diaz)(78 Drozdowicz). Trener: Mariusz Pawlak

Olimpia: Dudek - Wenger, Guilherme, Czarny, Senkevich, Krasa, Kałahur, Piekarski, Winsztal (76 Danowski), Kurbiel (68 Bawolik), Stanisławski (83 Sarnowski). Trener: Tomasz Grzegorczyk

Żółte kartki: Puton, Kuban, Ruiz-Diaz - Guilherme, Piekarski, Bawolik

Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola)

ZOBACZ TAKŻE: