- Wisłoka to drużyna, która potrafi grać dobrą piłkę. Po przerwie zimowej nieźle punktują. To będzie mecz walki i łatwo tych punktów nam nie oddadzą - mówił przed spotkaniem Karol Czelny, pomocnik "Dumy Powiśla". Gospodarze nie podeszli jednak do środowych rywali z przesadnym respektem, bowiem już w 10. minucie otworzyli wynik meczu za sprawą Łukasza Kacprzyckiego. Dla popularnego "Małego" było to jedenaste trafienie w rozgrywkach.
Puławianie schodzili na przerwę z dwubramkową zaliczką, po tym jak w ostatnim kwadransie pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Bartosiak. Tuż po zmianie stron goście zaczęli grać w osłabieniu, po tym jak w krótkim odstępie czasu dwie żółte kartki obejrzał Dariusz Kamiński. Zawodnik ten zmienił w przerwie Sebastiana Pawlaka, ale przez nieodpowiedzialne zachowanie spędził na boisku zaledwie kilkaset sekund. Niedługo potem na 3:0 podwyższył Emil Drozdowicz i było jasne, że tylko kataklizm mógłby "Wiślakom" odebrać komplet punktów.
W pozostałej części rywalizacji biało-niebiescy spokojnie kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. A w 77. minucie końcowy rezultat ustalił Krystian Puton. Wisła pokonała drużynę z Dębicy po raz drugi w obecnym sezonie i umocniła się na prowadzeniu w tabeli IV grupy III ligi. Ekipa z Puław ma już 12 punktów przewagi nad zajmującym drugą lokatę Sokołem Sieniawa i jedną kolejkę mniej rozegraną niż wicelider z Podkarpacia.
- Graliśmy drugi mecz z rzędu z przeciwnikiem, który ustawia się w systemie pięciu obrońców - powiedział po spotkaniu na konferencji prasowej trener Mariusz Pawlak. - Pracujemy jednak nad elementami, które mają być przygotowane do każdego ustawienia. I to mnie chyba najbardziej cieszy, ponieważ nie przejmujemy się tym, jak grają przeciwnicy, tylko gramy swoje. Prezentujemy wysoki pressing, staramy się odbierać piłkę jak najszybciej. Zwycięstwo jest zasłużone i robimy nim następny krok do przodu, a to jest najważniejsze. Gratuluję swoim zawodnikom naprawdę dobrego występu w meczu, który mieli pod kontrolą. Tak to powinno wyglądać - dodał szkoleniowiec.
Już w najbliższą sobotę puławianie zmierzą się w Nowym Targu z tamtejszym Podhalem. Ewentualna wygrana jeszcze bardziej zbliży zespół do awansu do eWinner II ligi. - Na pewno na boisku dajemy z siebie 110% i nikt nie powie nam, że tak nie jest. Nasza drużyna jest ze sobą bardzo zgrana, gdy jedziemy na mecz, liczą się dla nas tylko trzy punkty - przyznaje Karol Czelny.
Wisła Puławy - Wisłoka Dębica 4:0 (2:0)
Bramki: Kacprzycki 10, Bartosiak 35, Drozdowicz 52, K. Puton 77
Wisła: Owczarzak – Cheba, Pielach, Cyfert, Kuban (66 Brągiel), Skałecki (66 Kondracki), Bartosiak (73 Zając), Drozdowicz, Kacprzycki, K. Puton (80 W. Puton), Paluchowski (73 Wiech). Trener: Mariusz Pawlak
Wisłoka: Mrozek – Król, Cabała, Mazur, Wójcik, Łanucha, Zygmunt, Rębisz (70 Lubera), Palonek (80 Żmuda), Pawlak (46 Kamiński), Sojda (46 Siedlik). Trener: Dariusz Kantor
Żółte kartki: Skałecki – Zygmunt, Sojda, Kamiński (dwie)
Czerwona kartka: Kamiński (49 min, za drugą żółtą)
Sędziowała: Anna Adamska (Skarżysko-Kamienna)
ZOBACZ TAKŻE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?