Puławianie walczący o pozostanie na zapleczu Lotto Ekstraklasy zajmują trzynaste miejsce w tabeli. Mają trzy punkty przewagi nad znajdującym się na szesnastym, spadkowym miejscu GKS Tychy i dwa oczka więcej od zajmującego piętnastą, barażową pozycję Chrobrego Głogów. Obydwaj przeciwnicy mają jednak w zanadrzu jedno zaległe spotkanie.
Jeżeli Wisła pokona Stomil, to przeskoczy go w tabeli i będzie miała od niego o jeden punkt więcej. Kibice biało-niebieskich mogą być optymistami, ponieważ ich pupile wiosną wygrali dwa wyjazdowe mecze, kolejno z Bytovią Bytów 1:0 i Chrobrym 2:1.
– Tak się składa, że na razie w rundzie rewanżowej lepiej spisujemy się w gościach, niż u siebie – mówi Robert Złotnik, drugi trener Wisły. – Po prostu jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy szukać punktów wszędzie. Znamy Stomil, a on zna nas (trener olsztynian Adam Łopatko był w Puławach na meczu Wisły z Chojniczanką – red.), więc nie będzie zaskoczeń. Rywal jest mocny, ale my też mamy swoje atuty - dodaje.
W środę Duma Powiśla rozegrała sparing z przygotowującą się do startu w UEFA Regions Cup reprezentacją województwa świętokrzyskiego. Potyczka w Końskowoli zakończyła się bezbramkowym remisem.
Adam Buczek, trener Wisły, nie chciał ujawnić składu swojej drużyny. Wiadomo jednak, że szansę gry dostali zawodnicy mniej grający w pierwszej lidze. Na murawie pojawiło się też kilku podstawowych graczy Dumy Powiśla, ale byli oni próbowani na innych pozycjach.
– Nikt w zespole nie narzeka na urazy. Po wyleczeniu kontuzji do naszej dyspozycji jest Piotr Darmochwał – kończy Złotnik.
Sędzią głównym tego meczu będzie Kornel Paszkiewicz z Wrocławia.