Bohdan Bławacki, trener Wisły dokonał kilku zmian w podstawowym składzie, co zresztą wcześniej zapowiadał po potyczce z MKS. Od początku meczu na boisku pojawili się m.in. Sylwester Patejuk, czy Robert Hirsz.
Początek spotkania to próby ataków przyjezdnych. Już w 3. minucie strzelał Piotr Żemło, lecz dobrze interweniował Dawid Leleń. Następnie niecelnie "główkował" Arkadiusz Maksymiuk. Goście wciąż napierali na bramkę miejscowych, którzy tylko się bronili i szukali szczęścia w sporadycznych kontrach.
W 18. min. indywidualną akcję przeprowadził Alen Ploj. Słoweński napastnik "Dumy Powiśla" wpadł w pole karne, a następnie się przewrócił. Zdaniem sędziego Marcina Liany nie był on jednak faulowany i wynik wciąż nie uległ zmianie.
Za chwilę było groźnie pod puławską bramką, jednak Sebastian Madejski odbił piłkę po strzale Jana Sobocińskiego, a dobitka Pawła Brzuzego została zablokowana. Następnie znów niezłą szansę na objęcie prowadzenia mieli miejscowi, gdy uderzał Michał Ciarkowski. Na szczęście pomocnik Gryfa posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.
Wejherowianie poczynali sobie coraz śmielej. W 32. min. piłkę z linii bramkowej wybił jeden z zawodników biało-niebieskich. Dobrą okazję miała w końcówce pierwszej odsłony Wisła, jednak piłka po uderzeniu Patejuka wylądowała tylko na górnej siatce bramki Gryfa.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy (obydwaj trenerzy dokonali po jednej zmianie) o mały włos własnego bramkarza nie zaskoczył Jakub Poznański. Skończyło się tylko na strachu i rzucie rożnym zespołu z Kaszub. Później uderzał Ciarkowski, ale Madejski był na miejscu.
Puławianie wyraźnie stracili animusz, a gospodarze wciąż przeważali. W 56. min. Madejski przeniósł piłkę nad poprzeczką po strzale jednego z zawodników miejscowych. Wreszcie odpowiedziała Wisła, lecz Leleń poradził sobie ze strzałem Patejuka.
W 62. min. Gryf wykonywał stały fragment gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła do Łukasza Nadolskiego, a ten z bliskiej odległości strzałem głową skierował piłkę do siatki.
Puławianie musieli zacząć odrabiać straty, ale to ich rywale mogli podwyższyć prowadzenie, jednak "przestrzelił" Ciarkowski.
Trener Wisły chcą odwrócić losy potyczki dokonywał kolejnych zmian. Ale znów przed szansą stanęli gospodarze, jednak piłka po strzale Ciarkowskiego chybiła celu.
W 74. min. mogło być 1:1, jednak Ploj po raz kolejny nie znalazł skutecznej recepty na bramkarza z Wejherowa. Miejscowi przeprowadzili szybki kontratak, ale po strzale Ciarkowskiego, Madejski wybił "futbolówkę" poza boisko. Za chwilę bramkarz Wisły zwycięsko wyszedł z sytuacji sam na sam z Piotrem Okuniewiczem.
Przyjezdni postawili wszystko na jedną kartkę i do końca meczu praktycznie zamykali gospodarzy na swojej połowie. Niestety nie starczyło im czasu żeby doprowadzić chociażby do wyrównania (przed szansą stanął m.in. Mateusz Pielach) i tym samym Wisła w tegorocznych spotkaniach o punkty nadal jest bez zdobyczy punktowej. Zamiast próbować się włączyć do walki o powrót do Nice I ligi, podopieczni Bławackiego będą musieli skupić się na walce przed spadkiem z trzeciego poziomu rozgrywkowego w Polsce.
Już 4 kwietnia rozegrana zostanie zaległa 20. kolejka spotkań. W tym terminie (godz. 16.30) biało-niebiescy zmierzą się na wyjeździe z Legionovią.
Gryf Wejherowo – Wisła Puławy 1:0 (0:0)
Bramka: Nadolski 62
Gryf: Leleń – Kamiński, Wicki, Nadolski, Sobociński, Brzuzy, Wojowski, Goerke, Kołc, Ciarkowski, Czychowski (46 Okuniewicz)
Wisła: Madejski – Poznański, Pielach, Żemło, Sedlewski, Maksymiuk, Patejuk (67 Meschia), Pożak (46 Zmorzyński), Szymankiewicz, Hirsz (63 Kobiałka), Ploj
Żółta kartka: Okuniewicz
Sędziował: Marcin Liana z Bydgoszczy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?