Jeszcze przed środowym meczem, działacze Wisły poinformowali o zakontraktowaniu kolejnego nowego zawodnika. Został nim Jussuf Mwinyi, który trenował z biało-niebieskimi od początku przygotowań do sezonu 2024/25. Jednak udało się go zarejestrować dopiero teraz.
Pochodzący z Tanzanii piłkarz jest napastnikiem, ale może też występować w pomocy. Na polskich boiskach gra od 2021 roku. Był zawodnikiem Korony Bukowiec, Chojniczanki Chojnice, Zbąszyńskiej Akademii Piłkarskiej, Lechii Zielona Góra a ostatnio czwartoligowej Stali Jasień. W ekipie z województwa lubuskiego rozegrał w rundzie wiosennej 17 spotkań, w których 12-krotnie wpisywał się na listę strzelców.
Starcie Wisły z Zagłębiem II nie miało faworyta. Obydwie ekipy sąsiadowały ze sobą w drugoligowej tabeli, wciąż czekając na pierwsze zwycięstwo w nowych rozgrywkach. Goście w Puławach zagrali w większości młodzieżowcami, ale w składzie byli także doświadczeni Jarosław Jach, czy Bartłomiej Kłudka, mający za sobą występy w krajowej elicie.
Od początku spotkania natarli gospodarze. Już w 3. minucie uderzał Marcel Zylla, jednak Kacper Bieszczad zdołał odbić piłkę, a poprawka Bartosza Guzdka była niecelna. Goście odpowiedzieli zbyt lekkim strzałem Pawła Kruszelnickiego, z którym problemów nie miał Jan Szpaderski.
W 20. min było 1:0. Kamil Kargulewicz wypatrzył w polu karnym Guzda, a ten ostatni strzałem w krótki róg skierował futbolówkę do siatki.
Wiślacy po zdobyciu gola nadal przeważali. Niezłe okazje mieli między innymi Kargulewicz czy Adam Gałązka. W końcu w 38. min dopięli swego. W zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachował się Kargulewicz. Kapitan biało-niebieskich pewnym strzałem podwyższył prowadzenie. W tej części gry wynik nie uległ już zmianie.
Drugie 45. min to rozważna postawa Wisły. W 57. min bliski szczęścia był Kamil Kumoch. Co nie udało się pomocnikowi „Dumy Powiśla”, udało się 60 sekund później Zylli. Napastnik wykorzystał nieporozumienie defensywy Zagłębia II i skierował piłkę do pustej bramki.
W kolejnych fragmentach gracze z Lubina dążyli do zdobycia honorowego gola. Mało brakowało, a powodzeniem zakończyłaby się próba Filipa Kocaby, lecz dobrze interweniował golkiper miejscowych.
W 69. min po rzucie rożnym i strzale Kacpra Piątka zrobiło się 4:0. I już tylko niewyobrażalny kataklizm sprawiłby, że puławianie nie cieszyliby się z trzech oczek. Nic takiego nie nastąpiło, a na dodatek w 77. min wynik podwyższył Sebastian Koziej. W 90. min goście zdobyli bramkę, a jej autorem był Dominik Gregorski, ale i tak Wisła odniosła zasłużony, wysoki triumf.
W 5. serii gier Betlic 2. ligi, Wisła podejmie Olimpię Elbląg. Do starcia obydwu zespołów dojdzie 18 sierpnia (niedziela, godzina 17).
Zespół z Elbląga w nowej kampanii spisuje się przeciętnie. Na inaugurację rozgrywek Olimpia zremisowała bezbramkowo w gościach z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Następnie podopieczni Sebastiana Letniowskiego podzieliła się punktami u siebie z GKS Jastrzębie Zdrój (1:1). Później ekipa ta uległa na wyjeździe Świtowi Szczecin 0:3, a 10 sierpnia przegrała przed własną publicznością ze Skrą Częstochowa 0:1. Tym samym Olimpia znajduje się w strefie spadkowej tabeli i w Puławach będzie chciała z niej uciec.
Wisła Puławy – Zagłębie II Lubin 5:1 (2:0)
Bramki: Guzdek 20, Kargulewicz 38, Zylla 58, Piątek 69, Koziej 77 – Gregorski 90
Wisła: Szpaderski – Kargulewicz, Kabaj, Śledzicki, Stromecki (62 Waliś), Gałązka – Piątek (71 Koziej), Kumoch, Wiktoruk (62 Łuczuk), Zylla (71 Szymanek) – Guzdek (83 Fyk). Trener: Maciej Tokarczyk
Zagłębie II: Bieszczad – Dorożko (74 Antkiewicz), Sochań, Lepczyński (87 Lipp), Jach – Kłudka, Kocaba, Kolanko (62 Łoboda), Terlecki, Kruszelnicki (62 Kubacki) – Gruszecki (46 Gregorski). Trener: Paweł Sochacki
Żółte kartki: Stromecki, Wiktoruk – Terlecki, Kłudka, Lepczyński
Sędziował: Filip Kaliszewski (Gdańsk)