Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Witam w moim mieście” zaprasza Wiśnia Bakajoko

Damian Stępień
Damian Stępień
Debiutancki album Wiśni „Witam w moim mieście” to bardzo lubelska, bronowicka płyta. Oficjalna premiera 6 grudnia
Debiutancki album Wiśni „Witam w moim mieście” to bardzo lubelska, bronowicka płyta. Oficjalna premiera 6 grudnia mat. artysty
Wiśnia Bakajoko, lubelski raper z Bronowic, w grudniu zadebiutuje krążkiem „Witam w moim mieście”. Album jest utrzymany w tradycyjnym klimacie ulicznego rapu w najlepszym znaczeniu tych słów. W planach jest już druga płyta.

Już na początku grudnia ukaże się twoja debiutancka płyta „Witam w moim mieście”. Czego możemy spodziewać się po tym krążku?

Zacznę od gości, których zaprosiłem do współpracy. Większość osób jest z Lublina, jak wskazuje tytuł płyty, ale także pojawi się ekipa z Radomia z labelu TIW Music, który jest wydawcą albumu oraz kumpel z Warszawy. Tak jak zawsze w moim przypadku to hermetyczna ekipa. Sami kumple. Zawsze nagrywam tylko z kolegami. Płyta będzie bardzo lubelska, bronowicka.

Lublin, a szczególnie Bronowice to ważne punkty w twoim życiu i w twoich tekstach.

Wychowałem się w tym mieście, na Bronowicach, więc to wyszło naturalnie. Mój rap szczególnie traktuje o moich miejscach i o moim życiu. Śpiewam o tym co się wydarzyło, co się dzieje. Nie wymyślam w swoich kawałkach żadnych historii.

Kiedy zacząłeś interesować się rapem i pisać pierwsze teksty?

Pierwszy tekst napisałem w wieku dziesięciu lat, czyli w 2002 roku. Nie tworzyłem pod żaden bit. To były „skejtowskie” czasy i o tym też pisałem. Wyszły trzy zwrotki po cztery wersy. Nie pisałem wtedy dobrze, ale już zaczynałem. Duży wpływ miała na mnie Paktofonika, a zagranicznych wykonawców to był Eminem.

Pamiętam, że wtedy ojciec kupił mi jego płytę „The Eminem Show”. To było to. Ostro zajarałem się rapem. Stawałem przed lustrem i nawijałem pierwsze teksty. I tak poszło. Głównie pisałem do szuflady, bez muzyki. To przyszło samo z siebie. Nikomu o tym nawet nie mówiłem.

Dopiero w 2005 roku nagrałem pierwszy utwór, a do sieci wrzuciłem w 2011. To była „domówka” nagrana do mikrofonu podpiętego do komputera. Do tej pory nie publikuję zbyt wielu utworów. Sporo z nich nadal jeszcze jest w szufladzie. Nie mam takiego parcia. Wspierają mnie koledzy. Często słyszę: nagraj teledysk, wrzuć kolejny utwór. To dzięki nim.

A jak doszło do współpracy z labelem TIW Music?

W Graffiti grałem wspólny koncert z Wojtkiem z TPS. To on zaproponował mi wydanie płyty na legalu. Nie byłem wtedy do końca przygotowany. Po czasie pomyślałem: Co mi szkodzi. Trzeba się rozwijać!

Jesteśmy umówienie na dwie płyty. Pierwsza pod koniec roku, a druga w następnym. Mam już na nią przygotowane dziesięć kawałków.

Kiedy i gdzie w najbliższym czasie będziemy mogli cię usłyszeć na żywo?

Mogę już zdradzić, że 21 grudnia w Graffiti odbędzie się Bakajlando Koncert.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski