Włamali się na konto i ukradli prawie ćwierć miliona złotych. Na proces poczekają w areszcie

O tym, że coś jest nie tak Piotr C. zorientował się 29 stycznia 2018 r. około godz. 17.50. To wtedy dostał z banku SMS informujący go, że nastąpiła zmiana odbiorcy zdefiniowanego. To zdziwiło mężczyznę, ponieważ od kilku dni nie korzystał z konta internetowego.

Kiedy próbował zalogować się na internetową stronę banku okazało się, że ktoś zmienił mu hasło. Zadzwonił na infolinię i pracownik banku udostępnił mu konto. Wówczas pokrzywdzony zorientował się, że z jego konta zniknęło 243,5 tys. zł. Mężczyzna zgłosił kradzież do banku i na policję.

Początkowo postępowanie prowadziła Komenda Miejska Policji w Lublinie. Później przejęła je Prokuratura Okręgowa. Śledztwo doprowadziło prokuratorów na trop 53-letniego Jacka K., 57-letniego Krzysztofa Z. i 38-letniego Piotra S.

Dwóch pierwszych podejrzanych zostało aresztowanych 29 października ubiegłego roku. Piotr S. został ujęty kilka miesięcy później, bo 5 marca.

Czytaj też: 58-latek groził kobiecie ujawnieniem jej nagich zdjęć. Jacek P. usłyszał wyrok

Zdaniem śledczych, oskarżeni zainfekowali komputer pokrzywdzonego złośliwym oprogramowaniem i w ten sposób weszli w posiadanie danych Piotra C.

Następnie posługując się podrobionym dokumentem uzyskali w salonie jednej z sieci komórkowych duplikat karty SIM z numerem telefonu pokrzywdzonego. Później złamali hasła i inne zabezpieczenia, żeby uzyskać kody do jego rachunków bankowych. Następnie większość pieniędzy przelali na swoje konta.

Prokuratura postawiła całej trójce zarzuty kradzieży mienia znacznej wartości z włamaniem, oszustwa komputerowego i fałszowania dokumentów. Podczas przesłuchania Jacek K., Krzysztof Z. i Piotr S. przyznali się do zarzucanych im czynów, ale zastrzegali, że działali na polecenie innych osób. Jedynie Piotr S. był wcześniej znany policji. 38-latek odsiedział wyrok za złamanie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Jacek K. i Piotr S. pochodzą z Błoń pod Warszawą a Krzysztof Z. ze stolicy. Obecnie przebywają w Areszcie Śledczym w Lublinie. Ich sprawę rozpatrzy Sąd Okręgowy w Lublinie. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia.