- W niedzielę w nocy policjanci zauważyli samochód, który zaparkowany był w zaroślach w odległości ponad 300 metrów od okradzionej firmy - mówi st. sierż. Kamil Karbowniczek z lubelskiej policji. - W środku siedział mężczyzna, który odmówił podania swoich danych oraz powodu przebywania w tym miejscu. Po chwili policjanci zauważyli kolejnych trzech mężczyzn idących od strony firmy w kierunku auta. Byli oni bardzo zaskoczeni widząc funkcjonariuszy. Podjęli próbę ucieczki, ale po krótkim pościgu zostali zatrzymani. Stawiali opór i byli agresywni.
To mieszkańcy Lublina i Łęcznej w wieku 28 i 32 lat, którzy wracali z włamania. Policjanci znaleźli skradzioną gotówkę, kominiarki oraz urządzenie służące do zagłuszania sygnału radiowego. Sprawcy trafili do policyjnego aresztu.
Wczoraj zostały z nimi przeprowadzone dalsze czynności procesowe. Okazało się, że ta czwórka dokonała również tego wcześniejszego włamania. Wszyscy zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. Dzisiaj do sądu trafił wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
- Najmłodszy z nich, 28-latek, w sierpniu wyszedł z więzienia, gdzie obywał karę pozbawienia wolności za to samo przestępstwo - mówi st. sierż. Kamil Karbowniczek. Teraz będzie odpowiadał w warunkach recydywy, tak więc grozi mu kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Natomiast trzem 32-latkom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?