Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Fortuna: Stefanek daje kadrze powera! Horngacher? Zagotowało się we mnie

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Wojciech Fortuna: Stefanek daje kadrze powera! Horngacher? Zagotowało się we mnie
Wojciech Fortuna: Stefanek daje kadrze powera! Horngacher? Zagotowało się we mnie Fot. Andrzej Banas / Polska Press
- Chodzi mi po głowie, że w sobotnim konkursie na dużej skoczni dwóch naszych może stanąć na podium - przekonywał były skoczek narciarski Wojciech Fortuna, który w piątek świętuje 50-lecie zdobycia złotego medalu olimpijskiego podczas igrzysk w Sapporo w 1972 r. Tego dnia odbędą się także kwalifikacje do indywidualnej rywalizacji.

Mimo kiepskich wyników Polaków w Pucharze Świata, igrzyska w Pekinie rozpoczęły się dla nich od brązowego medalu. Zdobył go Dawid Kubacki. Szósty był Kamil Stoch, choć po pierwszej serii zajmował trzecie miejsce. Ponadto Stefan Hula długo był w czołówce. Wykorzystał dobre warunki, skacząc 103 m. Przed nimi, oraz przed Piotrem Żyłą, druga olimpijska okazja - konkurs na dużej skoczni.

- Przed tymi zawodami jestem pozytywnie nastawiony - przekonywał Wojciech Fortuna, były skoczek narciarski, który w piątek będzie świętował 50-lecie zdobycia złotego medalu olimpijskiego podczas igrzysk w Sapporo. - Tym bardziej, jeśli Stefanek zaczął poprzedni konkurs od 103 m! On tym skokiem dał powera pozostałych chłopakom. Jakby w drugiej serii skoczył tak samo, zdobyłby srebrny medal. Nasi skoczkowie tak fajnie się uzupełniają, że jak jednemu coś nie wyjdzie, to drugi poprawi.

69-letni Fortuna nie krył, że był rozczarowany pierwszą częścią sezonu w wykonaniu zawodników trenera Michala Dolezala. - Z jednej strony wierzyłem w nich, z drugiej byłem załamany - zaczął tłumaczyć. - Studiuję skoki od 50 lat, oglądam, co mogę. Od czasów Adama Małysza nasi skoczkowie dali nam tyle radości, że wierzę w to, co robią. Jednak przed Willingen wszystko nie wyglądało za dobrze.

Przed igrzyskami w Pekinie odbyły się 23 konkursy. Stoch tylko jeden raz stał na podium. Siedem razy punktował, a sześciokrotnie zabrakło go w drugiej serii (w tym raz nie przebrnął kwalifikacji). W pozostałych zawodach nie wystąpił z powodu kontuzji lub poświęcił się treningom, by wrócić do formy. Kubacki po siedem razy zdobywał punkty i kończył rywalizację na pierwszej serii. Najbardziej regularnie skakał Żyła. Tyle że krótko przed igrzyskami pojawiły się problemy.

- Byłem załamany. Uważałem, że nie mamy z kim lecieć do Pekinu. Dawid miał koronawirusa, za chwilę "pozytywny" był Piotrek. Jak jeszcze pomyślałem o tych testach w Chinach... Katastrofa! - wspominał Fortuna i dodał: - Ale wszyscy w Willingen dali poważny sygnał, że słaba forma się odkręca. Wtedy zacząłem myśleć pozytywnie. Choć zagotowałem się, gdy usłyszałem, co zrobił nasz kochany trener Stefan Horngacher... Nie spodobał mu się nasz sprzęt. Niezły numer wywinął... Widać, że obawia się Polaków. Zresztą uprzedzał, żeby uważać na Kamil Stocha. Widział, że mimo słabej formy, będzie groźny na igrzyskach. I miał rację! To że Kamil nie zdobył medalu na normalnej skoczni, nic nie zmienia.

Zdaniem mistrza olimpijskiego i mistrza świata z Sapporo na dużym obiekcie Polacy mają duże szanse na powiększenie dorobku medalowego. - Chodzi mi po głowie, że w sobotnim konkursie dwóch naszych może stanąć na podium. Nie wiem, co planuje Piotrek, ale on poleciał do Pekinu po medal. Jak dostanie dobry wiatr od przodu, to nie odpuści. To samo Kamil. Mają ogromne doświadczenie, potrzebne jest im trochę szczęścia. Nie chcę pompować balonika, ale wierzę, że im się uda. A jakby trzech stanęło na podium, bo jeszcze Dawid... Nasi skoczkowie są jednymi z najlepszych na świecie, dlatego kolejną szansą medalową będzie drużynówka - nie miał wątpliwości Fortuna, który trzyma kciuki także za Japończyków. - Kocham ich kraj i tych ludzi, którzy oklaskiwali mnie 50 lat temu w Sapporo!

SKOKI NARCIARSKIE. KONKURS NA DUŻEJ SKOCZNI. PIĄTEK 11.02. TRANSMISJA TV I ONLINE. GDZIE OGLĄDAĆ?

W piątek odbędą się kwalifikacje do sobotniego konkursu indywidualnego. Początek o godz. 12., podobnie jak zawody o medale. Natomiast konkurs drużynowy (o miejsce w zespole rywalizuje także Paweł Wąsek, który zastąpił Hulę w rywalizacji indywidualnej) rozpocznie się w poniedziałek o godz. 14. Transmisje w TVP 1 i Eurosporcie 1, a także na stronie tvpsport.pl, w aplikacji mobilnej oraz w player.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski