Wojciech Sobczuk: Wzorce z Doliny Krzemowej chcemy promować w Lublinie

Pochodzi pan z Lublina, ale to w Stanach Zjednoczonych zbudował pan firmę, która odniosła sukces biznesowy. Dlaczego zdecydował się pan powrócić do Lublina?
Lublin darzę dużym sentymentem. Tutaj dorastałem, tutaj mam znajomych. Jest tu wielu utalentowanych młodych ludzi. Przez lata musieli oni wyjeżdżać za pracą, a teraz mają warunki do powrotu. Uczelnie dostarczają potencjalnych pracowników. Oprócz tego samo miasto się ogromnie zmieniło. Dziś Lublin wygląda bardzo reprezentacyjnie. To wszystko razem spowodowało, że wybrałem Lublin jako miejsce na nowe biuro mojej firmy.

Lubelski oddział polsko-amerykańskiej firmy VentureDevs działa od ośmiu miesięcy. Jakie są wasze plany?
Zajmujemy się budowaniem wszelkiego rodzaju oprogramowania, aplikacji mobilnych, rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji. Realizujemy też zlecenia dla branży automotive. Nie mamy żadnych ograniczeń. Nasze biuro przy pl. Litewskim ma 150 metrów kwadratowych. Początkowo nie wszyscy wierzyli, że je zapełnimy. Obecnie pracuje w nim 30 osób. Planuję, że do końca przyszłego roku podwoimy tę liczbę.

W ramach funduszu Advantage Ventures wspieracie startupy. Co oferujecie młodym przedsiębiorcom?
Osobiście udzielam się jako mentor, oferujemy też wejście kapitałowe. Do tej pory zainwestowaliśmy w kilka amerykańskich firm, bo w Polsce dopiero zaczynamy. Poszukujemy startupów, które mają odpowiedź na konkretną potrzebę rynku i wymagają wsparcia przy budowie oprogramowania.

Czy uważa pan, że branża ICT może stać się znakiem rozpoznawczym Lublina?
Myślę, że tak. Są ludzie, którzy są w stanie to zrobić. Na uznanie zasługują działania Urzędu Miasta, Instytucji Otoczenia Biznesu i prywatnych podmiotów, które budują lokalne akceleratory biznesu. My też chcemy się do tych działań przyłączyć i promować wzorce, które obserwujemy w Dolinie Krzemowej.

ZOBACZ TEŻ: Gala Top Menedżer 2018. Nagrodziliśmy najlepszych przedsiębiorców ()ZDJĘCIA, WIDEO)