Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda Czarnek o PSL i PO: "kłamstwa" i "dziadostwo"

Sławomir Skomra
Sławomir Skomra
Łukasz Kaczanowski/archiwum
Kolejna odsłona politycznego konfliktu wokół instytucji dysponującej setkami milionów złotych. Trudno zrozumieć, co się dokładnie dzieje, ale wiadomo, że politycy idą w tym sporze na ostro.

Mało kto wie, że istnieje coś takiego jak Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. To instytucja, która co roku ma do dyspozycji ponad 200 mln zł na pożyczki czy dotacje działań ekologicznych. To właśnie za te pieniądze strażacy ochotnicy kupują nowy sprzęt, gminy budują kanalizację lub dofinansowują mieszkańcom zainstalowanie paneli słonecznych albo przydomowych oczyszczalni ścieków.

Polityczny łup

Jako, że WFOŚiGW nie jest na widoku, to stał się mocnym zapleczem polityków. W ostatnich latach panowali tam ludzie PSL i PO, bo tak wygląda koalicja rządząca w sejmiku województwa.

PiS jednak postanowił odbić Fundusze w całym kraju. Sejm przy pomocy odpowiedniej ustawy zmienił zasady doboru członków rady nadzorczej Funduszy. Tego w Lublinie także.

Teraz na 5 członków RN aż 4 wskazuje minister środowiska. Tym sposobem samorząd województwa, który nadzoruje pracę WFOŚiGW został zepchnięty na margines.

PSL i PO jednak nie chciały zgodzić się na takie rozwiązanie. Jeszcze w czerwcu lubelski sejmik województwa przyjął zmiany w statucie funduszu i najważniejsze decyzje mają być podejmowane tylko jednogłośnie.

W odpowiedzi wojewoda lubelski Przemysław Czarnek (PiS) unieważnił w uchwale zapisy mówiące o jednogłośności. PiS uważa, że zapis o jednogłośności może sparaliżować pracę Funduszu. Wystarczy, że jedna osoba będzie przeciwko.

W ostatni poniedziałek sejmik głosami PSL i PO zdecydował o zaskarżeniu decyzji wojewody do sądu administracyjnego.

- To, co się stało na sesji sejmiku to nie była polityka tylko dziadostwo i wprowadzanie w błąd - mówił w piątek wojewoda, Przemysław Czarnek. - Zostałem oskarżony, że sparaliżowałem działanie WFOŚiGW - dodał i tłumaczył, że to działania radnych PSL i PO szkodzą funduszowi i samorządom.

Poważna sprawa

Sprawa jest zawiła, i nie dotyka tylko polityki. Rada nadzorcza (5-osobowa) wobec konfliktu prawnego między sejmikiem a wojewodą jeszcze w lipcu zdecydowała, że nie będzie podejmowała żadnych uchwał. A to ona decyduje o przyznaniu pieniędzy. Czyli bez jej zgody gmina X nie ma co liczyć na budowę kanalizacji.

- Podjęliśmy taką decyzję, bo byliśmy zaskoczeni decyzją wojewody. Wydał zarządzenie dzień przed planowanym posiedzeniem rady- tłumaczył w piątek Adam Rychliczek (PSL), członek rady i radny sejmiku województwa.

PSL i PO obwiniają za paraliż wojewodę, a ten mówi, że to kłamstwo marszałka województwa, wicemarszałka, radnych PSL i PO, bo paraliżu nie ma.

Właśnie w piątek po raz kolejny odbyłą się rada i... podjełą uchwały dzięki którym rozdysponowano 12 mln zł.

Kompletne zamieszanie

Jak to możliwe? - Uchwały zostały przyjęte jednogłośnie przy pełnym składzie rady - wyjaśniał Stanisław Majdański, przewodniczący RN i członek gabinetu politycznego ministra środowiska.

- Porozumieliśmy się wcześniej, że będziemy wszyscy głosować tak samo - wyjaśnił Rychliczek.

To jednak nie oznacza końca konfliktu. Bo wojewoda uważa, że głosowania mogą ale nie muszą być wygrywane jednogłośnie. PSL twierdzi, że do czasu, aż sąd prawomocnie przyzna rację albo sejmikowi albo wojewodzie to uchwały muszą być przyjmowane jednogłośnie.

- Tu nie chodzi o pracę Funduszu, tylko o sprawy personalne - mówił Majdański podkreślając, że to rada decyduje o odwołaniu i powłaniu zarządu WFOŚiGW. Dziś w tym zarządzie są politycy PSL i PO.

Jednak na razie zmian w zarządzie nie będzie, bo... Jak mówił Majdański potrzebne jest jednogłośne głosowanie w tej sprawie.

Ale moment, moment! Przecież wojewoda upiera się, że w świetle jego zarządzenia jendomyślność nie jest już wymagana.

W piątek zadaliśmy pytanie: Czy jeśli w głosowaniu RN będzie wynik 4:1 to uchwała będzie przyjęta?
Grzegorz Kapusta (PSL), wicemarszałek województwa: - Nie
Adam Rychliczek: - Nie
Stanisław Majdański: - Nie
Przemysław Czarnek: - Ależ tak
Majdański: - Skoro wojewoda tak mówi...

Sejm pracuje już nad nowelizacją ustawy. Według projektu cały ma przejść pod piecze ministra środowiska.

3:0 dla marszałka

W sprawie WFOŚiGW w sądzie spotkają się prawnicy urzędu marszałkowskiego i wojewody. Będzie to już kolejna potyczka Czarnka z samorządem wojewódzkim. Jak do tej pory wojewoda przegrał trzy razy.

W piątek Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację marszałkowi i uznał, że wojewoda nie miał prawa uchylić uchwały zarządu województwa, na mocy której majątek Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego przeszedł w użytkowanie wieczyste władz regionu.

- W takim razie czy dr habilitowany prawa tak powinien postępować? Czy nie szkoda reputacji prawnej wojewodzie? - mówił Kapusta o konstytucjonaliście, wykładowcy KUL, Przemysławie Czarnku.

Ikea w Lublinie. Tłumy na otwarciu nowego sklepu (ZDJĘCIA, WIDEO)
Dożynki w Radawcu 2017. Wieńce, tańce i korki (ZDJĘCIA, WIDEO)
Polcon 2017 w Lublinie. Z wizytą w fantastycznie odmienionym miasteczku akademickim (ZDJĘCIA, WIDEO)
Nowi funkcjonariusze w lubelskiej policji (ZDJĘCIA)
Kabaretowy turniej golfowy w Wierzchowiskach. Najbardziej frustrujący spacer na świecie

Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski