Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna o prąd

dr Mariusz Świetlicki
Jaki jest związek między krzesłem elektrycznym, a samochodem? Historia kołem się toczy.

Jest koniec XIX wieku. W Stanach Zjednoczonych trwa zacięta, czasami wręcz brutalna rywalizacja miedzy dwoma genialnymi wynalazcami i przedsiębiorcami: Thomasem Edisonem i Georgem Westinghousem. Pierwszy z nich był powszechnie znanym i cenionym twórcą fonografu, unowocześnionej żarówki i telefonu. Założył też pierwszą w USA elektrownię i system latarni miejskich. Wszystkie swoje wynalazki opierał na prądzie stałym. Drugi promował natomiast rozwiązania oparte na prądzie zmiennym, których zaletą była przede wszystkim tańsza technologia przesyłania prądu na większe odległości. Koszty dystrybucji zaczęły przechylać szalę zwycięstwa w tej rywalizacji w stronę Westinghouse’a.

Edison nie był w stanie łatwo pogodzić się z porażką, podjął więc desperacką próbę wykorzystania krzesła elektrycznego do oczernienia rozwiązań opartych na prądzie zmiennym. W tym czasie w stanie Nowy Jork trwała gorąca dyskusja nad zmianą sposobu egzekucji skazańców w więzieniach. Dotychczas karę śmierci wykonywano przez powieszenie, ale metoda ta zaczęła być krytykowana jako niehumanitarna. Niejaki Albert Southwick, dentysta z Buffalo, wpadł na pomysł, aby do tego celu wykorzystać prąd elektryczny jako metodę nowoczesną i szybką.

Doświadczenia na zwierzętach okazały się obiecujące. Została jednak do rozstrzygnięcia ważna kwestia techniczna: czy wykorzystać prąd stały, czy zmienny. I co ciekawe, Edison, który przejął faktyczną kontrolę nad tym projektem, zaczął bardzo mocno promować rozwiązania swojego konkurenta. Udowadniał wszystkim, że prąd zmienny jest bardziej niebezpieczny, że już przy stosunkowo niskim napięciu może prowadzić do śmierci osoby porażonej. Krzesło elektryczne miało stać się symbolem śmiertelnego zagrożenia dla ludzi, rozwiązań opartych na prądzie zmiennym. I prąd zmienny wygrał. Zarówno jeśli chodzi o sposób egzekucji, ale także wbrew intencji Edisona, jako źródło zasilania urządzeń stosowanych zarówno w domach jak i w zakładach przemysłowych. Wygrał po prostu rachunek ekonomiczny.

Temat wojny o prąd jednak znów wraca w zupełnie innym kontekście. Zaczęła się właśnie na świecie silna rywalizacja o technologię, która zdominuje przyszły rynek motoryzacyjny, oparty na samochodach z silnikami elektrycznymi. Jednym z podstawowych problemów do rozwiązania jest sposób ładowania samochodów, który będzie jednocześnie krótki, a zapewni przejechanie długich odcinków drogi. I okazuje się, że w tym wypadku znacznie lepiej sprawdza się prąd stały. Już wkrótce pojawią się urządzenia, które pozwolą czas ładowania skrócić do 5 minut, przy zasięgu wynoszącym ok. 150 km. To już brzmi obiecująco, zwłaszcza, że ładowanie akumulatorów dających taki zasięg przy wykorzystaniu prądu zmiennego zajmuje kilkanaście godzin. Edison z pewnością bardzo by się ucieszył…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski