Wojskowa baza Fort Knox - złoty skarbiec Stanów Zjednoczonych

To jedno z najlepiej strzeżonych miejsc na świecie. Skarbiec położony w centrum amerykańskiej bazy wojskowej, w której przebywają tysiące znakomicie przeszkolonych żołnierzy, wyposażonych w najnowocześniejszą broń. Stacjonują tam różnego rodzaju jednostki: od sił pancernych, aż po lotnictwo. Drzwi do skarbca ważą 22 tony. Aby je otworzyć, potrzebnych jest kilka wtajemniczonych osób, gdyż nikt nie zna całej skomplikowanej kombinacji szyfrów. Za tymi zabezpieczeniami zgromadzonych jest ponad 4 tys. ton złota o wartości blisko 150 mld dol., których właścicielem jest Fed - amerykański bank centralny.

Baza, w której znajduje się ta niewyobrażalna ilość drogocennego kruszcu, to Fort Knox w stanie Kentucky. Położona jest z dala od jakichkolwiek zabudowań. Z jednej strony sąsiaduje z autostradą. Droga znajduje się w bezpiecznej odległości od obiektu wojskowego tak, aby żadna niepowołana osoba nie mogła dostrzec, co dzieje się na jego terenie. Fort Knox otoczony jest przez wzniesienia, co czyni go jeszcze bardziej niedostępnym dla potencjalnych intruzów.

Skarbiec, w którym znajduje się państwowe złoto, powstał w 1936 roku. Skąd wziął się pomysł na to, aby w jednym miejscu zgromadzić tony kruszcu? Odpowiedzi na to pytanie należy szukać na przełomie lat 20. i 30. ubiegłego stulecia, kiedy Stany Zjednoczone były pogrążone w głębokiej recesji, która przeszła do historii pod nazwą wielkiego kryzysu.

Tysiąc żołnierzy, do tego czołgi, ciężka artyleria, a nawet śmigłowce strzegą Fort Knox w Kentucky, by nie dostał się tam nikt niepowołany

Dolar tracił w tym czasie na wartości. Inflacja była tak wysoka, że obywatele masowo chcieli zamieniać zielone banknoty na złoto, które w latach gospodarczego kryzysu wydawało się najbezpieczniejszą inwestycją. Gdyby wszyscy Amerykanie kupili zadowalające ich ilości drogocennego kruszcu, państwo musiałoby wyzbyć się całych swoich rezerw. Była to sytuacja, do której nie można było dopuścić, gdyż w pierwszej połowie XX wieku gwarantem siły waluty były państwowe rezerwy złota. Stąd ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin D. Roosevelt wydał dekret, który zakazywał obywatelom posiadania tego drogocennego metalu. Państwo poczyniło oczywiście pewne wyjątki. Nie zabroniono na przykład noszenia złotej biżuterii.

Rozpoczął się masowy skup złota. Pojawiło się jednak pytanie, gdzie umieścić tony szlachetnego metalu tak, aby był on bezpieczny. Odpowiedź okazała się dość oczywista. Nikt nie ochroni narodowego majątku tak skutecznie jak armia. Postanowiono, że całe skupione złoto trafi do Fort Knox.

O wybraniu akurat tej bazy wojskowej zadecydowało kilka czynników. Jednym z ważniejszych było niewątpliwie jego położenie. Znajduje się w głębi lądu, z dala od wybrzeża. Dodatkowo chroniony jest przez otaczające go wzniesienia. Skarbiec zbudowano w połowie lat 30., kiedy wciąż żywa była pamięć o zakończonej zaledwie kilkanaście lat wcześniej pierwszej wojnie światowej. W razie desantu wojsk nieprzyjaciela podczas ewentualnego konfliktu zajęłoby przynajmniej kilka dni, zanim wrogie siły zdołałyby dotrzeć do północnej części stanu Kentucky, gdzie znajduje się Fort Knox. Wystarczyłoby czasu na ewakuację złota w głąb kraju.

Budowę skarbca rozpoczęto w 1935 roku. Budynek ma 12 m wysokości, 37 m szerokości i 32 m długości. Jednak jego najważniejsza część, w której przechowywane jest złoto, znajduje się pod ziemią.

Skarbiec w Fort Knox wcale nie jest największym tego typu obiektem na świecie. Wyprzedza go depozyt umieszczony w Banku Rezerw Federalnych w Nowym Jorku. Znajduje się tam około 5 tys. ton drogocennego metalu.

Co sprawia zatem, że Fort Knox wzbudza tak wielkie emocje i zainteresowanie? Niewątpliwie decyduje o tym atmosfera tajemniczości, która otacza to miejsce. O skarbcu wiemy bardzo niewiele. Do opinii publicznej przedostają się jedynie bardzo ogólne informacje na jego temat.

Wiadomo, że otaczają go trzy ogrodzenia, które są pilnowane dzień i noc przez amerykańskich żołnierzy. Praktycznie każdy oficer służący w armii USA przez jakiś czas stacjonował w Fort Knox. Skarbiec chroniony jest przez najnowocześniejsze zabezpieczenia, jednak ich rodzaj i rozmieszczenie pozostają tajemnicą. Brak oficjalnych danych prowokuje spekulacje. Specjaliści prześcigają się w domysłach. Większość z nich jest zgodna, że obiekt wyposażono w czujniki ruchu oraz dźwięku, dzięki czemu możliwe jest wykrycie potencjalnego intruza nawet w odległości kilkuset metrów od bazy. Niektórzy twierdzą, że w rogach skarbca umieszczone są automatyczne działka. Jeśli urządzenia wykryją ruch, automatycznie wystrzeliwana jest seria pocisków. Krążą też hipotezy, że złoto jest dodatkowo chronione przez wyrzutnie rakiet. Wszystko to jednak domysły. Żaden żołnierz ani pracownik bazy nie może wyjawić tajemnic Fort Knox. Obowiązuje ich przysięga, którą złożyli jeszcze przed przestąpieniem bramy bazy.

Brak oficjalnych danych to nie tylko pretekst do dyskusji specjalistów zajmujących się nowoczesnymi zabezpieczeniami. Jest to też pożywka dla wielbicieli plotek i amatorów tworzenia coraz to nowych teorii spiskowych.

Niektórzy twierdzą, że w skarbcu wcale nie ma złota. Być może jest to inny metal, który do złudzenia przypomina drogocenny kruszec. O więcej transparentności w kwestii depozytu znajdującego się w Fort Knox apelował w Kongresie były kandydat na prezydenta USA Ron Paul. Co prawda w skarbcu co roku ma miejsce kontrola departamentu skarbu, jednak polityk chce, aby został on również sprawdzony przez niezależne instytucje.

Ostatnio osoby niezwiązane z departamentem skarbu miały dostęp do złota w Fort Knox w 1974 roku. Do słynnych piwnic, w których znajdują się tony drogocennego metalu, weszli wtedy niezależni dziennikarze i politycy. Pozwolono również na sfilmowanie wnętrza skarbca. Było to pierwsze takie wydarzenie w historii skarbca.

Tajna baza prowokuje tworzenie też bardziej absurdalnych teorii. Niektórzy uważają, że Fort Knox to nie tylko baza wojskowa, chroniąca złoto. Pasjonaci badań nad UFO twierdzą, że na ziemi kilkadziesiąt lat temu wylądował pojazd istot spoza naszej planety. Obcy mieliby zostać złapani przez amerykańską armię i poddani testom medycznym w Kentucky.

Opinia publiczna spekuluje również, że na terenie Fort Knox znajdują się ogromne ilości narkotyków. Nie chodzi tu o nielegalne środki, ale o opium i morfinę, które amerykańskie władze trzymają na czarną godzinę.

Szczelnie chroniony, ogromny skarbiec to bezpieczne miejsce nie tylko dla złota. W przeszłości były tam przetrzymywane również inne cenne skarby. Jednym z nich jest oryginalna wersja Deklaracji niepodległości Stanów Zjednoczonych, która przez miliony Amerykanów traktowana jest jak relikwia.

W bezpieczeństwo Fort Knox wierzą również przedstawiciele innych państw. Podczas drugiej wojny światowej Londyn zwrócił się do władz w Waszyngtonie o przechowanie klejnotów królewskich. Obawiano się, że mogą one ulec zniszczeniu w wyniku bombardowań prowadzonych przez nazistowskie Niemcy.

Podczas największego konfliktu w historii świata do Fort Knox trafiły też pamiątki po węgierskich monarchach. Klejnoty zostały wysłane za ocean przez jednego z tamtejszych generałów. Dowódca obawiał się, że mogą one wpaść w ręce Armii Czerwonej. Wróciły one do Budapesztu dopiero w 1978 roku, w ramach porozumienia Jimmy'ego Cartera z przywódcami węgierskiej partii komunistycznej.

Dziś Fort Knox to nie tylko pilnie strzeżony skarbiec. Jest to również symbol potęgi Stanów Zjednoczonych. Ogromna ilość złota, nad którą kontrolę sprawuje Waszyngton, daje możliwość znacznego wpływu na jego cenę na światowych rynkach.