- Tak źle jak teraz jeszcze nie było - przyznaje Ryszard Pasikowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie. W porównaniu z rokiem ubiegłym przeprowadzamy o 53 procent mniej egzaminów praktycznych na prawo jazdy kategorii B.
W styczniu 2013 roku było ich 5023. Rok później niewiele ponad dwa tysiące (2074 egzaminy teoretyczne i 2422 praktyczne). Zmniejszenie liczby przeprowadzonych egzaminów oznacza likwidację kolejki - teraz egzamin można umówić już na następny dzień (dla porównania w styczniu 2013 czas oczekiwania wynosił 10 dni). - Mniejsza liczba egzaminowanych to dla nas konieczność cięcia kosztów. Stąd zmniejszanie liczby etatów - przyznaje Pasikowski. - W ciągu roku z pracy musiało odejść osiem osób. To egzaminatorzy i pracownicy obsługi.
- Planuje Pan na ten rok kolejne zwolnienia? - pytam.
- Jeśli sytuacja się nie zmieni, to w tej chwili nie można tego wykluczyć - przyznaje dyrektor lubelskiego WORD-u.
Podobne nastroje panują we wszystkich WORD-ach na Lubelszczyźnie. W Chełmie do egzaminu na prawo jazdy przystępuje dziś o 40 procent mniej chętnich niż w ubiegłym roku.
- Na egzaminy w styczniu tego roku zapisało się aż o 70 procent mniej chętnych niż w 2013 roku - mówi Zbigniew Kubina, zastępca dyrektora ds. egzaminowania WORD w Zamościu. - Dlatego musimy ograniczać swoje koszty. Za nami zwolnienia i cięcia etatów.
- W tej chwili odnotowujemy najniższą od siedmiu lat liczbę przystępujących do egzaminu - mówi Mariusz Trzeciak, egzaminator ds. planowania WORD w Białej Podlaskiej. - Jeszcze dwa lata temu egzaminowaliśmy po 130 osób dziennie. Teraz to średnio 30 osób.
Boją się egzaminów
Szefowie WORD-ów są zgodni - przyczyną coraz mniejszej liczby zdających jest niż demograficzny. - Zaszkodziła także ubiegłoroczna zmiana sposobu egzaminowania - mówi dyrektor Pasikowski. - Ludzie bali się nowych testów i kto mógł, zapisywał się na egzamin w 2012 roku, żeby zdążyć zdać na starych zasadach.
- Teraz ludzie boją się, że jest trudniej i czekają na kolejną zmianę przepisów - dodaje dyrektor Kubina.
Szkoły padają
Malejąca liczba kursantów odbija się też bardzo niekorzystnie na ilości szkół jazdy. - Dziś działa w Lublinie 61 ośrodków szkolenia kierowców. Od początku tego roku wpisano do rejestru trzy nowe szkoły, ale działalność zakończyło aż sześć - opowiada Dariusz Bogusz, kierownik Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Lublin. - Co więcej, dwie z zarejestrowanych szkół zawiesiły działalność.
- Jest kiepsko - przyznaje Dariusz Jabłoński z OSK "Piotr". - Chętnych na kurs prawa jazdy jest coraz mniej. Ratujemy się wprowadzając nowe kursy np. na operatora wózków widłowych.
Inne lubelskie szkoły stawiają na promocje. Kuszą niską ceną lub organizacją szkoleń weekendowych, wieczorowych, porannych lub indywidualnych. Wystarczy zadzwonić dzień wcześniej, żeby umówić się na godzinę teorii lub praktyki. Instruktorzy czekają w godzinach od 9 do 21.
- Mamy nadzieję, że wyjątkowo niska liczba chętnych na prawo jazdy staje się już jednak tendencją odchodzącą - mówi Monika Kulka, współwłaścicielka OSK Kulka. - Od lutego liczba zapisujących się na kurs nagle wzrosła. Jest ich teraz tylu, ilu było w 2012 roku. Mamy nadzieję, że poprawę odczują wkrótce także Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego.
- Delikatny wzrost zdających zaczyna już być widoczny - dodaje Mariusz Trzeciak. - W lutym 2013 r. przeprowadziliśmy 312 egzaminów teoretycznych na prawo jazdy kat. B. W tym samym czasie tego roku było ich już 638. Sytuacja powoli zaczyna wracać do normy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?