Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpis o „pani Śmieć” ponownie pod lupą śledczych. „Można się sprzeczać, ale nie wolno obrażać” - przekonuje Jadwiga Kmieć

Piotr Nowak
Piotr Nowak
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne pixabay.com
Prokuratura wznowiła postępowanie w sprawie wpisów, które ukazały się na facebookowym profilu Michała Stawiarskiego. Epitetami dyrektora biura posła Kazimierza Chomy z PiS i syna marszałka województwa poczuła się urażona mieszkanka Kraśnika.

Sprawa dotyczy dwóch postów zamieszczonych na Facebooku Michała Stawiarskiego oraz komentarzy pod nimi. W poście z 1 marca i 30 czerwca ubiegłego roku. Autor pierwszego z nich miał odnieść się do zniszczenia 70 banerów wyborczych Andrzeja Dudy w Kraśniku.

„Odezwała się do mnie Pani, która widziała kobietę po godzinie 23, która niszczyła banery. Jednak Pani boi się tej kobiety i nie wyobrażała sobie by móc iść do sądu” – czytamy na profilu Michała Stawiarskiego. Według autora wpisu, osoba niszcząca plakaty „nienawidzi PiSu” i jest „kodofilką”.

Kolejny post na ten temat ukazał się 30 czerwca. Jego autor miał opisać osobę niszczącą plakaty jako „pani Śmieć”.

Znieważona i zniesławiona wpisami urażona poczuła się Jadwiga Kmieć. Mieszkanka Kraśnika deklaruje się jako bezpartyjna. Wspiera antyrządowe akcje, takie jak Strajk Kobiet i Wolne Sądy.

W ostatnich wyborach samorządowych ubiegała się o mandat radnej. Startowała z komitetu Porozumienie i Rozwój Wojciecha Wilka. Zdaniem aktywistki, z treści wpisów wynika, że to ją podejrzewa się o zniszczenie banerów.

– Przykro mi, że to mnie spotkało. Można pisać, komentować, sprzeczać się, ale nie wolno obrażać – przekonuje Jadwiga Kmieć.

Prokuratura zadecydowała o umorzeniu dochodzenia z powodu niewykrycia sprawców. Przesłuchany Michał Stawiarski nie był bowiem w stanie wskazać autora wpisów. Tłumaczył, że kontem zajmuje się kilka osób.

Kmieć złożyła zażalenie na decyzję o umorzeniu. Decyzja w tej sprawie zapadła w piątek.

– Prokurator uwzględnił to zażalenie i podjął postępowanie – informuje prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

– Jestem zadowolona z decyzji prokuratury – przyznaje Jadwiga Kmieć. Uważa, że wpływ na decyzję śledczych miało zainteresowanie mediów.

Osobie, która zniesławia za pomocą środków masowego komunikowania grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub nawet rok więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski