- Sprawę zgłaszaliśmy już chyba wszędzie: do Straży Miejskiej, policji, rady miasta i Zarządu Dzielnicy Bronowice, pisma skierowane zostały także do ratusza i prezydenta miasta, Krzysztofa Żuka. Niestety, wszystko jak „groch o ścianę”, każdy rozkłada ręce - mówi pan Czesław Burył mieszkający w bloku przy Krańcowej 109.
Wrak samochodu denerwuje mieszkańców z dwóch powodów. Po pierwsze, psuje krajobraz osiedla. Drugi związany jest z bezpieczeństwem dzieci, bo w baku auta mogą być resztki paliwa, co może doprowadzić do tragedii.
- Boję się, że ktoś zainteresuje się wrakiem dopiero wówczas, gdy dojdzie do nieszczęścia - zauważa pan Czesław Burył.
Sprawę zna Rada Dzielnicy Bronowice, która podejmowała działania w tym zakresie.
- Zwracaliśmy się do Straży Miejskiej, bo my nie możemy usunąć auta na własną rękę. Z tego, co się orientuję, przeszkodą była tablica rejestracyjna samochodu, która powodowała, że wrak nie mógł być za taki uznany ze względów formalnych - twierdzi Marian Ignaciuk, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Bronowice.
Faktycznie, sprawa z usunięciem wraku nie jest prosta. Funkcjonariusze Straży Miejskiej mogą ustalić właściciela pojazdu i nakazać jego usunięcie tylko w przypadku dróg publicznych.
Wrak na ulicy Krańcowej stoi jednak na terenie leżącym w gestii Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Mimo to Straż Miejska prowadziła działania w zakresie dotarcia do właściciela samochodu.
Funkcjonariuszom udało się ustalić, że właścicieli wraku jest dwóch i mieszkają poza Lublinem. Jednakże ostatecznie kierowana przez Straż Miejską korespondencja nie trafiała w ręce adresatów.
Odpowiednie działania podjął także Zarząd Nieruchomości Komunalnych.
- 7 marca b.r. ZNK złożył wniosek do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców o ustalenie właściciela wraku przy ulicy Krańcowej. Dopóki nie dostaniemy odpowiedzi nie możemy podjąć dalej żadnych działań - mówi Łukasz Bilik rzecznik ZNK.
Jak podaje rzecznik prasowy Straży Miejskiej Robert Gogola, od początku tego roku funkcjonariusze usunęli z Lublina 115 wraków:
19 zostało odholowanych, bo nie udało się ustalić właściciela, a w 96 przypadkach właściciele sami usunęli pojazdy. Stawka odholowania samochodu z drogi publicznej wynosi 147,60 zł.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: Marzena Strok-Sadło - o klastrze Lubelska Medycyna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?