Wrrr...

To nie znaczy - "ulegle", bo walka o swoje to jeden z elementów codzienności, ale nie znaczy również podgryzania dokoła, zwłaszcza słabszych. Oszczekujący kogo się da, zasłonięci "nickiem", walą po nazwisku, swoje kryjąc, bo tak bezpieczniej. To budzi współczucie - oznacza strach. Zapędzonemu do rogu, przerażonemu stworzeniu, nie pozostaje nic innego, jak kąsać. Znamy wiele przypadków gwiazd szołbiznesu, polityków czy sportowców, którzy poddali się pod naporem kubłów pomyj. Przykro. Nie każda psychika wytrzymuje.

Dobrze pamiętać, że sposób walki charakteryzuje walczącego. Bicie pięścią na oślep nie musi oznaczać prymitywnego osiłka. Może być wytrawnym szermierzem, którego los pozbawił szpady. Bronię chamstwa? Wręcz przeciwnie. Widzę tylko, jak narasta fala tego warkotu i wzajemnego podgryzania. W obliczu zagrożenia puszczają hamulce moralne i obyczajowe. Ostatnio usłyszałem: "Zobaczysz niedługo, jak się ten naród wk..wi, to pogoni te wszystkie banki i ZUS-y!" No… Parę razy już widziałem, jak się wk..wił i wcale nie jestem tym podbudowany. Chociaż… Nie wyobrażam sobie "wk..wionych" bibliotekarek czy kioskarek, palących opony przed ratuszem. Ale wielu rzeczy sobie nie wyobrażam, a są.

Choćby ci od motocrossu. Jest ich w naszym mieście niewielu, ale co jakiś czas robią zamieszanie, godne większej partii. Próbują otóż wskoczyć na jakiś teren, najlepiej w środku miasta i za darmo, i tam swoim warkotem zabić nie tylko ciszę. Teraz zawzięli się na tor rowerowy przy ul. Janowskiej. Panowie! Bieda was nie ciśnie! Może by tak zrobić coś za swoje, na swoim i dalej od tych, którzy was nie chcą? A nie od razu: wrrr…

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski