Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstydźmy się wyglądu chodników w centrum Lublina (ZDJĘCIA)

Małgorzata Szlachetka
Z Krakowskiego Przedmieścia przechodzimy na ulicę Chopina, zmienia się kolor kostki.
Z Krakowskiego Przedmieścia przechodzimy na ulicę Chopina, zmienia się kolor kostki. Jacek Babicz
Na najbardziej reprezentacyjnych ulicach niepodzielnie króluje betonowa kostka. - To tanie, ale najbardziej pospolite rozwiązanie - mówi architekt Bolesław Stelmach. Lublin nie ma jednego pomysłu na estetyczny wygląd chodników w ścisłym centrum miasta. Każda ulica wygląda inaczej, zależnie od tego, kiedy była remontowana.

Na Krakowskim Przedmieściu mamy kostkę. W przypadku deptaka jest ona połączona z płytami. Ale już na pobliskim placu Wolności widać same płyty. Niektóre z nich się ruszają, są pęknięte i połamane, bo od momentu położenia minęło już 11 lat.

Różnice dotyczą też kolorów. Bo chodnik "w łaty" to w Lublinie nic niezwykłego. Tak będzie na wyremontowanym odcinku ul. Narutowicza, gdzie nowa betonowa kostka ma sąsiadować ze starymi płytami z piaskowca.

Są też ulice w śródmieściu Lublina, na których można podziwiać połamane szare płytki chodnikowe z lat 80., a może jeszcze wcześniejsze. Tak jest na ulicy Lipowej w rejonie skrzyżowania z Krakowskim Przedmieściem, czy na odcinku Narutowicza od Lipowej do Głębokiej.

- Od momentu, kiedy zostały zaprojektowane trotuary na Krakowskim Przedmieściu z płyt betonowych i kostki, Lublin stanął w miejscu, czyli się cofnął - uważa Bolesław Stelmach, znany lubelski architekt.

Następnie nasz rozmówca wyjaśnia: - W miastach, do poziomu których aspirujemy, a więc we Wrocławiu, czy Gdańsku deptaki w centrum są robione z układanych w różnych konfiguracjach płyt granitowych. Ich uzupełnieniem są krawężniki także wykonane z granitu.

Architekt jest przeciwny wykładaniu reprezentacyjnych ulic betonową kostką.

- To tanie, ale najbardziej pospolite rozwiązanie. Degradujące przestrzeń publiczną - nie ma wątpliwości Bolesław Stelmach.
- Kostka kojarzy się z prowincjonalnymi miastami. Jeżdżąc jednak nie tylko po Europie, ale po innych miastach Polski widzimy, że chodnik może być nie tylko równy, ale też estetyczny - dodaje lubelski architekt.

O tym, że temat nie jest dla mieszkańców Lublina obojętny, najlepiej świadczą komentarze zamieszczone pod artykułem Kuriera dotyczącym trwającego obecnie remontu ulicy Narutowicza.

"Nie dość, ze kostka sama w sobie jest paskudna i niepasująca do centrum miasta, to zwróćcie uwagę, że jeszcze jej kolorystyka na różnych ulicach jest inna. Narutowicza - żółta kostka, 3 Maja - szara kostka. Nie można by zachować jakieś jednolitości w Śródmieściu?(...)" - pyta internauta podpisujący się L.

Wtóruje mu Lublinianin: "(...)Kostka betonowa to nawierzchnia prostacka w swoim wyglądzie, nadaje się co najwyżej na chodniki w blokowiskach, czy na głównych wiejskich drogach! Te starsze płyty prezentują się dużo bardziej elegancko niż nowo położona kosteczka. Kiedy wreszcie władze miasta wyjadą gdzieś za granicę, albo nawet do innych polskich miast wojewódzkich i zobaczą jak powinny wyglądać ulice w centrum?".

Zapytaliśmy ratusz, dlaczego na właśnie remontowanym za 12,1 mln złotych fragmencie ulicy Narutowicza chodniki są wykładane betonową kostką, a nie szlachetniejszymi i bardziej estetycznymi materiałami.

- Na przykład płyty z piaskowca są dużo trudniejsze w utrzymaniu niż kostka - zdradza Karol Kieliszek z zespołu prasowego Urzędu Miasta Lublin.

Jednocześnie wyjaśnia: - Został wybrany trwały materiał, który łatwo jest bez uszkodzenia rozebrać, a potem ułożyć ponownie w przypadku wymiany podziemnych instalacji.

Ile kosztuje wymiana zniszczonej kostki? O skali koniecznych wydatków świadczy kilka liczb, które wraz z informacją dostaliśmy wczoraj z ratusza. Na przykład koszt ułożenia chodnika przy ul. Kruczkowskiego (1737mkw.) zamknął się w kwocie ok. 149 tys. zł, natomiast 1473 mkw. trotuaru przy ul. Obrońców Pokoju to już wydatek ponad 218 tys. zł.

Otwartym tematem pozostaje to, czym zostaną wyłożone chodniki na planowanym do remontu fragmencie al. Racławickich - jednej z najbardziej reprezentacyjnych ulic Lublina, przy której znajduje się zabytkowy Ogród Saski.

- Wiosną, w czasie konsultacji społecznych na temat Racławickich, mieszkańcy w dużej mierze odnosili się do jakości chodników - przypomina Marta Kurowska, przewodnicząca zarządu dzielnicy Wieniawa. - Będziemy prosić, żeby chodniki nie były wykonane z kostki, ale z dużych płyt. Tak, żeby łatwo było poruszać się po nich osobom starszym i rodzicom z wózkami - zapowiada Kurowska.

Ratusz obiecuje, że tym razem opinie lublinian zostaną wzięte pod uwagę. - Zastanawiamy się nad użyciem bardziej szlachetnego materiału - mówi Karol Kieliszek.

Znasz inne chodniki w Lublinie, które szpecą nasze miasto? Czekamy na komentarze!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski