Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko, co trzeba wiedzieć o kleszczach (PORADNIK)

MH
123rf
O tym, że pokłucie przez kleszcza jest realnym problemem w Polsce, świadczą oficjalne statystyki zapadalności na boreliozę. O ile w 201 2r. zapadalność na tę chorobę, tj. liczba przypadków na 100 000 mieszkańców, wynosiła 23 osoby, o tyle w ubiegłym roku były już to 32 osoby. Rozmowa z Edytą Gałęziowską, prezes Fundacji Bartek na Rzecz Osób z Boreliozą i Innymi Chorobami Odkleszczowymi.

Czy powinniśmy czuć się zaalarmowani po każdym ukłucia przez kleszcza?
Każde ukłucie kleszcza może się okazać groźne w skutkach dla naszego zdrowia. Mimo, iż jest to stosunkowo niewielki pajęczak, to ze względu na to, jakimi i iloma drobnoustrojami może nas zarazić podczas żerowania w naszej skórze, zagrożenie chorobami odkleszczowymi powinniśmy traktować jak najbardziej poważnie.

Do tej pory wykryto w kleszczach ponad 40 różnych drobnoustrojów (bakterii, wirusów, pierwotniaków), z których zdecydowana większość jest dla człowieka chorobotwórcza, ale przy tym, niestety, nie ma dostępnych testów laboratoryjnych, które można by wykonać u ludzi dla potwierdzenia większości tych zakażeń.

Nie są to, oczywiście, dane ostateczne, gdyż badania cały czas trwają i co jakiś czas dowiadujemy się o kolejnych odkryciach. Na dzisiaj wiadomo, że kleszcze, kojarzone jeszcze kilkanaście lat temu jedynie z odkleszczowym zapaleniem mózgu, przenoszą m.in. boreliozę, babeszjozę, toksoplazmozę, bartonellozę, anaplazmozę, neoehrlichiozę, tularemię czy mykoplazmozę. Akurat zakażenia tymi drobnoustrojami można potwierdzić laboratoryjnie.

Ukłucie przez kleszcza, który nie ma w sobie żadnych chorobotwórczych dla człowieka drobnoustrojów jest w zasadzie mało prawdopodobne, stąd nie można lekceważyć zagrożenia ze strony tych pajęczaków. Potwierdzają to zresztą badania naukowe, które wskazują, iż osoba chora na boreliozę zazwyczaj ma dodatkowo także i inne współzakażenia, przekazane przez kleszcza równocześnie z boreliozą- leczenie bywa wtedy bardzo trudne, a efekty często niezadowalające.

O tym, że pokłucie przez kleszcza jest realnym problemem w Polsce, świadczą oficjalne statystyki zapadalności na boreliozę- o ile w 2012r. zapadalność na tę chorobę, tj. liczba przypadków na 100 000 mieszkańców, wynosiła 23 osoby, o tyle w ubiegłym roku były już to 32 osoby. Są to dane z ogólnodostępnych meldunków, na stronie PZH.

Jakie powinno być nasze postępowanie gdy zauważymy na sobie kleszcza?
Na pewno powinniśmy go jak najszybciej usunąć. Trzeba pamiętać, że ryzyko zarażenia się boreliozą wzrasta wraz z czasem przebywania kleszcza w skórze, to znaczy, że im czas ten jest krótszy, to ryzyko jest mniejsze. Jednak ono zawsze istnieje i o tym zawsze trzeba pamiętać. Jest to ważne w sytuacji, kiedy wahamy się, czy usuwać kleszcza samodzielnie, czy szukać placówki medycznej. Otóż- działajmy jak najszybciej i jak najsprawniej, aby zminimalizować okres przebywania kleszcza w skórze.

Kleszcza usuwamy zwykłą pęsetą, sterylną igłą lub przyborami do usuwania kleszczy, np. specjalnym lassem, kleszczołapkami, ssawką czy specjalną kartą plastikową z nacięciami do usuwania różnych postaci kleszcza (nimfy, postać dojrzała)- tzw. safecard tick remover. Można także użyć preparatu zawierającego suchy lód w aerozolu (np. Tic Off), który powoduje natychmiastowe zabicie kleszcza.

Ważne jest, aby kleszcza usuwać zdecydowanym, pewnym ruchem, a przy tym nie manipulować kleszczem, nie kręcić, nie wyrywać, gdyż powoduje to zwracanie zawartości jelita- krwi i wszelkich drobnoustrojów, których kleszcz jest nosicielem, do organizmu człowieka, zwiększając ryzyko zakażenia.

W żadnym wypadku kleszcza nie należy smarować np. masłem, kremem, przypalać lub zalewać spirytusem, jodyną, gdyż to powoduje, że drażniony w ten sposób kleszcz zwraca zawartość swojego jelita wprost do rany. Po usunięciu kleszcza sprawdzamy, czy kleszcz został usunięty w całości i skórę odkażamy.

Jeśli nie możemy usunąć resztek kleszcza lub kleszcz znajduje się w trudnej okolicy, np. w okolicy oka czy narządów płciowych, to jak najszybciej powinniśmy się udać do lekarza POZ/rodzinnego, aby ten usunął kleszcza w bezpieczny sposób. W weekendy oraz w porze nocnej udajemy się do placówki zapewniającej nocną i świąteczną opiekę zdrowotną - do usuwania kleszcza niezbędny jest zestaw do "małej chirurgii", który znajduje się na standardowym wyposażeniu zarówno takiej placówki, jak i każdego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej/ rodzinnego.

Co dalej? Lekarze polecają, aby potem, przez kilka tygodni, uważnie obserwować swój organizm i jeśli wystąpi zmiana skórna, tzw. rumień wędrujący lub pojawią się objawy grypopodobne, to udać się do lekarza po leki- będzie potrzebny antybiotyk. Ewentualnie, jeśli osoba poszkodowana przez kleszcza nie pochodziła z terenu endemicznego, to zalecają jednorazową dawkę doxycykliny, jednakże nie znam badań naukowych, które by potwierdzały skuteczność podania jednorazowej dawki, a ponadto Polska jest terenem endemicznym, więc ta propozycja nas nie dotyczy.

Jednakże ze względu na to, iż nie u każdego chorego pojawia się na początku choroby rumień, testom laboratoryjnym daleko jest do akceptowalnej doskonałości, a nie prowadzono do tej pory badań nad skutecznym standardem leczenia boreliozy w fazie późnej, to chorzy oraz osoby, które mają doświadczenie z chorobą i jej powikłaniami wśród najbliższych, znajomych czy przyjaciół, a także część lekarzy, zaleca albo profilaktycznie antybiotyk na 4-6 tygodni, albo wysłanie usuniętego kleszcza do badania na obecność w nim bakterii boreliozy i jednoczesne rozpoczęcie antybiotykoterapii profilaktycznie do momentu otrzymania wyniku tego badania, a dalsze decyzje (kontynuacja lub zaprzestanie) uzależniają od wyniku tego badania. Część lekarzy z kolei zaleca badanie PCR z krwi osoby pokłutej przez kleszcze, pobranej kilka dni po incydencie i wdrożenie antybiotyków profilaktycznie do momentu otrzymania wyniku i od niego uzależnia dalsze postępowanie.

Biorąc pod uwagę, iż to pacjent ma prawo do decydowania o własnym zdrowiu, to lekarz powinien rzetelnie przedstawić wszystkie te możliwości i pozwolić wybrać zainteresowanemu.

Czy obecnie istnieje możliwość przebadania kleszcza usuniętego ze skóry poprzez Fundację Bartek?
Niestety, w tej chwili już nie. Wynika to z wyczerpania się odczynników potrzebnych do tego badania. Akcję bezpłatnych badań kleszczy, usuniętych ze skóry człowieka, prowadziliśmy cyklicznie, wiosną i jesienią, we współpracy z Uniwersytetem Medycznym w Lublinie. Ostatni wiosenny okres trwał krótko, zaledwie kilka tygodni- wynikało to z nadesłania ogromnej liczby kleszczy w bardzo krótkim czasie i tym samym wyczerpania możliwości dalszego wykonywania tych badań. Jeśli będzie taka możliwość, to akcję wznowimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski