- Segregacja śmieci nie może być wielkim problemem. To działanie proste i intuicyjne. Wyrosło wokół niej jednak wiele mitów - przyznaje Marcin Rycaj z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Lublin.
Jeden z nich dotyczy mycia opakowań przed ich wyrzuceniem. - To bzdura! - kwituje Rycaj. - Po to są linie technologiczne, żeby odpadki wstępnie posegregowane przez mieszkańców ostatecznie podzielić oraz właśnie oczyścić.
Po 1 lipca obok naszych domów staną dwa pojemniki (lub otrzymamy dwa worki). Do pierwszego będziemy wrzucać tak zwaną frakcję suchą. - Czyli najogólniej mówiąc będzie to śmietnik na wszystkie opakowania z papieru, szkła i tworzyw sztucznych - tłumaczy Marcin Rycaj. - To tam powinny znaleźć się odpadki, które możemy nazwać surowcami wtórnymi.
Pozostałe śmieci trafią do pojemnika na frakcję mieszaną, nazywaną do niedawna mokrą (ten status teraz będą miały zsypy). - Zaraz po podpisaniu umów na odbiór odpadków lublinianie zostaną poinformowani o harmonogramie odbioru śmieci zielonych, budowlanych i wielkogabarytowych - dodaje Marcin Rycaj.
Śmieci wielkogabarytowe to meble, budowlane - wszystko to, co zostaje po budowie lub remoncie od gruzu zaczynając, a na puszkach po farbie kończąc. Śmieci zielone to trawa, gałęzie, choinki, liście, ale także zwiędłe kwiaty cięte i doniczkowe.
Kto wywiezie odpady?
1 lipca firmy, które dotychczas odbierały śmieci od mieszkańców Lublina, nie będą już mogły tego robić. Kto je zastąpi? Nie wiadomo. Ratusz ciągle nie rozstrzygnął przetargu na wybór nowych odbiorców. Z ofertami zapozna się dopiero w połowie czerwca - a więc na niespełna dwa tygodnie przed wejściem w życie nowej ustawy, która wprowadza rewolucyjne zmiany w gospodarowaniu odpadami.
- Nie ma zagrożenia, że śmieci z Lublina nie będą wywożone. Mieszkańcy mogą się czuć bezpiecznie. Planujemy, że umowy z nowymi firmami zostaną podpisane 28-29 czerwca - zapewnia Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
To optymistyczny scenariusz. I niekoniecznie musi się sprawdzić. Firmy, które przegrają przetarg, mogą się odwołać. Do czasu rozstrzygnięcia protestów umów na wywóz śmieci nie będzie można podpisać. A procedury odwoławcze mogą potrwać nawet kilka miesięcy.
- Na taką ewentualność mamy przygotowany "plan B". Wówczas zlecimy odbiór śmieci w trybie zamówienia z wolnej ręki. Na pewno nie dojdzie do sytuacji, że z terenu Lublina nie będą wywożone śmieci i zaleją nas odpady komunalne - przekonuje Krzyżanowska.
Problem ze śmieciami ma np. Warszawa. Tam Krajowa Izba Odwoławcza zakwestionowała przetarg na wybór firm wywożących śmieci. - U nas takiej sytuacji nie ma - mówi Krzyżanowska.
Więcej czasu na deklaracje
O kolejny tydzień ratusz prze-dłużył termin przyjmowania tzw. deklaracji śmieciowych. Pierwotny termin minął z końcem maja. Ostatecznie dokumenty będzie można składać do połowy czerwca.
- Do tej pory wpłynęło 14,5 tysiąca deklaracji z 20 tysięcy, które powinniśmy otrzymać - poinformowała wczoraj Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Jeśli nie złożymy deklaracji, wypełnią ją za nas sami urzędnicy. Opłatę ustalą na podstawie średnich stawek w nieruchomościach o podobnym charakterze. A to może oznaczać wyższe opłaty. Mogą bowiem naliczyć (np. osobie samotnej) stawkę opłat taką, jak dla 3-osobowej rodziny, bo właśnie taka średnia będzie obowiązywała dla danej kategorii nieruchomości.
- Może się zdarzyć taka sytuacja. Przy czym opłaty za śmieci naliczane w drodze administracyjnej będą opierały się na stawkach za odpady posegregowane - uzupełniała Krzyżanowska.
Od 1 lipca zmieni się system odbioru śmieci. Zajmie się tym ratusz. W życie wejdą nowe stawki opłat - dla większości lublinian wyższe niż obecnie.
Płacić będziemy częściej
Będą zmiany w częstotliwości opłat za wywóz śmieci z naszych domów. Należności mamy wnosić co miesiąc, a nie co kwartał, jak określają przyjęte w Lublinie przepisy.
Radni PiS chcą, aby zmiany obowiązywały już od lipca, czyli wraz z wejściem w życie nowego systemu gospodarki odpadami. Ratusz mówi "tak" zmianom w opłatach, ale z późniejszym terminem.
- Chcemy, żeby najpierw była wykonana usługa, a następnie, aby za nią płacić - przekonywał Sylwester Tułajew, przewodniczący klubu radnych PiS. Rajcy przygotowali w tej sprawie projekt uchwały.
- Obecne regulacje to olbrzymi kłopot dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. Skąd wezmą w połowie kwartału całą kwotę, skoro opłaty od mieszkańców zbierają wraz z miesięcznym czynszem - argumentował Tomasz Pitucha, radny PiS.
Ratusz zgadza się na zmiany. - Przejdziemy na system miesięcznych opłat. Ale zmianami możemy zająć się dopiero po 1 lipca, kiedy w życie wejdzie nowa ustawa o gospodarce odpadami. Najpóźniej na miesięczny system opłat przejdziemy od 1 stycznia, ale chcemy, żeby nastąpiło to wcześniej - mówił Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.
Zmiany prawdopodobnie nie będą wymuszały powtórnego wypełniania tzw. deklaracji śmieciowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?