Chodzi mi o Teatr Stary. Myślałem, że przynajmniej w tej sprawie wszyscy będą zgodni i zadowoleni. No bo teatr - perełka, pani dyrektor - właściwa osoba na właściwym miejscu (co wcale nie jest takie częste), repertuar zapowiada się ciekawy, plany intrygujące, na otwarcie przyjeżdżają prezydent RP i minister kultury. Tylko się cieszyć. Tym bardziej że Lublin poza kulturą (i nauką, której nie wyróżniam, bo nauka to przecież też kultura), urodą i mieszkańcami nie ma wielu innych atutów.
Ale nagle dowiaduję się, że jednak coś jest nie tak. I to nie z anonimowych komentarzy (z góry przepraszam - nic do nich nie mam, bardzo dobrze, że są, ale mnie akurat nie interesują, mam takie staroświeckie skrzywienie), ale od ludzi, których znam i mam za sensownych. Na dodatek, którym w życiu całkiem nieźle się powiodło i nie muszą czuć się specjalnie pokrzywdzeni przez los.
Co jest źle? Wszystko. A więc jest źle, że podczas wizyty VIP-ów Stare Miasto było pełne ochroniarzy, zakazów i nakazów. A my akurat w niedzielne popołudnie chcieliśmy sobie pospacerować właśnie Jezuicką i Dominikańską. Gdyby jednak tych nadzwyczajnych środków ostrożności zabrakło, zaraz bym usłyszał, że nie potrafimy chronić najważniejszych osób w państwie i tylko czekać, jak się wydarzy następna tragedia.
Źle, że prezydent i minister wychwalali nas pod niebiosa. Bo to przecież czysta socjotechnika, a my dajemy się nabrać i cieszymy jak dzieci. A co pan prezydent i pan minister mieli powiedzieć? Może byłoby lepiej, gdyby oznajmili: "Macie teatrzyk swój malutki, ale i tak jesteście zadupiem". Pewnie też by się zaraz znaleźli jacyś kontestatorzy tych słów. To tylko dwa przykłady. Dwa następne zachowam sobie na kiedy indziej.
Przy tej okazji przestraszyłem się, że może jednak to ze mną jest coś nie tak. Może czegoś nie rozumiem? Bo nie narzekam na wiek, strzykające kolana ani na zadyszkę po podbiegnięciu 50 metrów do autobusu? Bo nie mam za złe, że zajęcia prowadzę na UMCS, a nie na Harvardzie, a raz na tydzień piszę felietonik do"Kuriera" zamiast publikować codzienny komentarz polityczny w "Washington Post"? Nie zapraszają mnie do TVN ani choćby do telewizji "Trwam"; czasem tylko red. Deckert się ulituje i zaprosi mnie po znajomości do lokalnej telewizji internetowej. Więc realnie na to wszystko patrząc to rzeczywiście, panie dziejku, bez-nadzieja. Beznadzieja.
Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?