Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WTA Finals Iga Świątek traci instynkt killera, ale w końcu zagrała dobry mecz [ANALIZA] [WIDEO]

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
fot. Rex Features/East News
Iga Świątek udane zakończyła swój pierwszy start w Mistrzostwach WTA, a po zwycięstwie nad Paulą Badosą nie kryła zadowolenia. Pozostaje liczyć, że wróci po zimowej przerwie do formy, jaką imponowała w pierwszej połowie roku, bo ostatnie miesiące były dla niej istnym rollercoasterem.

Najlepszym ich podsumowaniem mógłby być zresztą turniej w Guadalajarze. Trzy mecze w grupie, każdy inny. Fatalna gra, porażka i łzy przy piłce meczowej w pierwszym (z Greczynką Marią Sakkari). Dużo lepsza gra, ale kolejna porażka (z Białorusinką Aryną Sabalenką). Na koniec kolejny dobry występ i pierwsze zwycięstwo, nad pewną już awansu do półfinału Hiszpanką Paulą Badosą...

- Myślę, że to był naprawdę solidny mecz z mojej strony. Jestem szczęśliwa, że mogłam w końcu pokazać swój tenis, że przezwyciężyłam wszystkie niesprzyjające okoliczności i grałam to, co potrafię. Cieszyłam się tym, że jestem na korcie, co jest dla mnie bardzo ważne - podsumowała swój debiut w WTA Finals Świątek. - Mam nadzieję, że Paula osiągnie tu najlepszy możliwy wynik, będę jej kibicować - dodała Polka, która zrewanżowała się przy okazji rywalce za tegoroczną porażkę w turnieju olimpijskim w Tokio.

- Ten turniej na pewno był wyjątkowy. Rywalizacja przez trzy dni z tak dobrymi przeciwniczkami, była niezwykle wymagająca. Mam nadzieję, że mój następny występ będzie bardziej szczęśliwy. Mam świadomość, że bardzo wiele czynników musi się zgrać w czasie, żeby mieć szanse na zwycięstwo w takim turnieju - przyznała jeszcze Polka, dla której zwycięstwo nad Badosą miało również wymierne korzyści. Opuszcza dzięki niemu Guadalajarę bogatsza o 220 tysięcy dolarów i 500 punktów do rankingu WTA.

Sezon zakończy jako dziewiąta rakieta świata i z tego trzeba się cieszyć, bo w Erze Open wśród naszych tenisistek udało się to wcześniej tylko Agnieszce Radwańskiej. Cieszyć mogą również dwa wygrane turnieje, w Adelajdzie (WTA 500) i Rzymie (WTA 1000), deblowy finał Roland Garros...

Martwić mogą natomiast wspomniane na wstępie wahania formy Świątek, a także jej kondycja psychiczna. Swoje zachowanie w meczu z Sakkari tenisistka tłumaczyła PMS-em i na pewno trzeba wziąć to pod uwagę (mijają już na szczęście czasy, kiedy tego typu dolegliwości stanowiły temat tabu). Nie był to jednak pierwszy raz w tym roku, gdy Iga nie radziła sobie na korcie z emocjami.

- Nie siedzę w głowie Igi, więc to tylko spekulacje. Słuchając jednak tego co mówi można zadać sobie czasem pytanie, czy ona zbyt wiele od siebie nie wymaga... To dobrze, że jest ambitna, trzeba wysoko wieszać sobie poprzeczkę. Tyle, że potem ciąży jej ta presja, którą sama na siebie nakłada i może warto się zastanowić jak temu zaradzić - uważa Paweł Ostrowski. Były trener Marty Domachowskiej i Angelique Kerber wskazuje również inny powód.

- Kolokwialnie mówiąc: Iga traci instynkt killera. W ostatnim czasie coraz częściej zaczyna na korcie kalkulować. Rozważać co warto zagrać, a co nie. Zatraca przez to swój naturalny dar do podejmowania ryzyka, a to jest to czym zawsze wygrywała - uważa. - Wcześniej było tak, że niezależnie od wyniku to Iga rządziła na korcie, podejmowała ryzyko i decydowała co się będzie działo. A teraz w jej meczach to rywalki coraz częściej zaczynają dyktować swoje warunki, a ona próbuje się do tego dostosować. Tyle, że to nie jest jej gra, bo Świątek to nie Radwańska. W jej przypadku zawsze najlepiej sprawdzały się prostsze rozwiązania, a teraz chwilami niepotrzebnie kombinuje. Iga to inteligentna dziewczyna i dobrze, że uczy się nowych rozwiązań. Jej domeną jest jednak ofensywa, branie na siebie odpowiedzialności, a nie czekanie na to, aż rywalka się pomyli - podkreśla Ostrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski