Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybieramy Najlepszy Sklep Osiedlowy 2012 roku

Magdalena Bożko, Fot. Maciej Kaczanowski
Anita Kęsicka-Smyk prowadzi z bratem sklep „U Jacka” w Lublinie. – Jest malutki, ale magiczny – mówi. – Dlatego klienci do nas wracają
Anita Kęsicka-Smyk prowadzi z bratem sklep „U Jacka” w Lublinie. – Jest malutki, ale magiczny – mówi. – Dlatego klienci do nas wracają
Cenowo nie są w stanie pokonać hipermarketów, ale konkurują z nimi miłą obsługą i dobrym zaopatrzeniem. W województwie lubelskim z każdym rokiem ubywa osiedlowych sklepów.

A te, które zostają, muszą się bardzo starać, żeby utrzymać klientów.

– Nie jest dziś łatwo prowadzić osiedlowy sklep – przyznaje Jacek Kęsicki, właściciel sklepu „U Jacka” w Lublinie, laureat naszego konkursu na „Najlepszy Sklep Osiedlowy 2011 roku”. – Konkurencja w postaci hipermarketów i supermarketów jest bardzo silna, a poza tym ludzie kupują w ostatnim czasie mniej.

Z danych Pentora wynika, że aż 42 proc. Polaków zaopatruje się w dużych sklepach samoobsługowych. Tylko 19 proc. wybiera placówki, w których towar podaje sprzedawca. Najbardziej przywiązane do tradycyjnych sklepów są osoby najstarsze i o najniższym miesięcznym dochodzie. Małe sklepy wybierają też te osoby, które chcą uniknąć jednorazowych dużych wydatków. – Czym przekonujemy do siebie klientów? Świeżymi produktami i przyjazną atmosferą. Dlatego ludzie do nas wracają. Czasem tylko po to, żeby porozmawiać, albo kupić jedną drobną rzecz. Poza tym nie stoją w kolejkach, no i mają do nas najbliżej – dodaje pan Jacek.

Ale z każdym rokiem jest coraz trudniej. Rodzinna atmosfera nie wystarcza, żeby utrzymać klientów. W 2011 roku z lubelskiego rynku zniknęło 1136 małych, osiedlowych sklepów (dane Urzędu Statystycznego w Lublinie). Nie wytrzymały konkurencji z super i hipermarketami. – Dyskont, który działa w sieci i oferuje produkty pod własną marką może sobie pozwolić, żeby sprzedawać je po kosztach, na granicy opłacalności. Ja tego nie mogę zrobić, bo już ledwo wyrabiam na czynsz – mówi pana Andrzej, który rozważa zamknięcie swojego sklepu na lubelskim Czechowie.

Ale badania pokazują również, że choć na większe zakupy wybieramy hipermarkety, to codzienne sprawunki najchętniej robimy w okolicy swojego domu, w małym sklepiku, który często jest rodzinnym biznesem. I takich miejsc w województwie lubelskim jest wciąż 9820. – W hipermarkecie nie kupię takiej dobrej wędliny jak w swoim „spożywczaku”. Ale też oczekuję, że jej cena nie będzie wygórowana. A to nie zawsze idzie ze sobą w parze – przyznaje pani Anna z lubelskiego Sławinka.

Rozpoczynamy drugą edycję plebiscytu na Najlepszy Sklep Osiedlowy w województwie lubelskim. Zgłoszenia można przesyłać do nas na kuponach (na dole strony) lub mailem (adres: [email protected]) przez najbliższy tydzień. Potem rozpoczniemy głosowanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski