Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybierz sobie świętego Mikołaja

NKT
W naszym konkursie możesz dostać prezent od jednej z dziewiętnastu znanych osobistości Lublina.

Możesz mieć swojego prywatnego świętego Mikołaja. Wybierz go z grona dziewiętnastu znanych w Lublinie osób, które na prośbę Kuriera wcielą się w postać najsympatyczniejszego ze świętych. Każdy z Mikołajów szykuje niepowtarzalny prezent.

Razem z lubelskimi VIP-ami, reprezentującymi władze miasta, politykę, biznes, kulturę i sport, proponujemy Wam mikołajkowo-świąteczną zabawę, w której nie tylko możecie dostać fantastyczny upominek, lecz także... zdecydować, kto będzie Waszym świętym Mikołajem! Wystarczy wypełnić poniższy kupon (będziemy go drukować do 5 grudnia) i dostarczyć najpóźniej do 9 grudnia do naszej redakcji (Krakowskie Przedmieście 10), przy czym 9 grudnia to nie data stempla pocztowego, tego dnia Wasze przesyłki już muszą znajdować się w sekretariacie redakcji. Napiszcie, od kogo chcielibyście dostać prezent i krótko uzasadnijcie swój wybór, w tonie serio lub żartobliwym. Dalszy Wasz udział w zabawie zależy właśnie od tych kilku słów uzasadnienia. Ze wszystkich nadesłanych kuponów komisja konkursowa wybierze najciekawsze wypowiedzi, a ich autorzy dostaną prezenty od swoich faworytów.

Autorzy najlepszych tekstów oraz dziewiętnaście wcieleń świętego od prezentów spotkają się na gali "Wybierz sobie świętego Mikołaja", która odbędzie się 21 grudnia o godz. 18 w kawiarni Czarcia Łapa na Starym Mieście. Jakie dostaniecie upominki? To pozostanie słodką tajemnicą aż do finału zabawy. Zaręczamy jednak, że warto o nie powalczyć - na pewno będą ciekawe, atrakcyjne, niecodzienne. Szykuje się naprawę dobra zabawa. Bo kto by nie chciał dostać prezentu od wojewody, eurodeputowanego, posła na Sejm, prezydenta miasta, wokalisty, poety, prezesa dużej firmy, czy znanego sportowca? Tak dobraliśmy dziewiętnastkę naszych Mikołajów, abyście mieli Państwo wybór i każdy z Was z przekonaniem mógł głosować na swojego ulubionego dobrodzieja.

Aby ułatwić Państwu zadanie, przepytujemy kandydatów ze wspomnień. Z przyjemnością dowiadujemy się, że dobrodziej z workiem prezentów, przychodzący co roku nocą 6 grudnia to jeden z najbardziej ulubionych obrazków z dzieciństwa naszej dziewiętnastki. Wyczekiwany przyjaciel dzieci nigdy nie był banalny: po pierwsze nie zawsze kupował to, o czym się napisało w liście do niego, po drugie czasem miał na sobie buty taty, a raz nawet - co odkrywali ze zdumieniem - odkleiły mu się wąsy, a po trzecie - nam podłożył prezent pod poduszkę, a koleżance z klasy włożył w skarpetę. Jasne, że pod poduszką zmieści się więcej, więc licytowali się w przedszkolu, kto co dostał.

Jeszcze dziś cieszą te wspominki. Nasi Mikołaje opowiadają, że przez kilka pierwszych lat życia wisiało nad nimi nierozjaśnione pytanie o adres dobrodzieja. Jedni twierdzili, że mieszka w Laponii, inni, że w Szwecji, jeszcze inni, że w Finlandii. Wszystkie te nazwy brzmiały tak egzotycznie w uszach kilkulatka, że w końcu przestały być ważne. Natomiast wszyscy byli zgodni, że Mikołaj przychodzi z nieba, a do domu dostaje się przez komin.

Jakiegoś roku jeden z nich postanowił nie spać, żeby poznać świętego osobiście. Nie pomagały monity rodziców - zawziął się i już. Rodzice też się zawzięli. Zawody na niespanie wygrali niestety oni. Dziś tylko podziwiać, bo przecież był wówczas jeden kanał tv, który nadawał do 22.00 z małym hakiem, a coś z czasem trzeba było zrobić...

Za to rano, a czasem jeszcze nocą, przychodził najprzyjemniejszy moment mikołajowego sezonu: odkrycie prezentu. Rozpakowywanie z drżeniem. Zachwyt. Radość. Aż nie można było potem zasnąć. Kto by tego nie pamiętał? Mirosław Piotrowski, eurodeputowany dostawał zabawki i słodycze. - Zazwyczaj drobne, bo główny prezent czekał pod choinką - opowiada. Od aniołka.
Wiara w świętego przeszła we wczesnej podstawówce, co nie przeszkadzało nadal oczekiwać 6 grudnia i Bożego Narodzenia. Dziś największą frajdę sprawia panu profesorowi dawanie upominków. Czeka na nie czwórka dzieci: Tomek, Alicja, Olga i Piotr oraz żona. Ale nie tylko. Od pięciu lat Mirosław Piotrowski sprawia radość podopiecznym Pogotowia Opiekuńczego w Lublinie.

A Jacek Czerniak, przewodniczący sejmiku województwa, przypomina pewnego Mikołaja z lat 80., któremu zdecydował się pomóc. Marzenie miał jedno: markowe dżinsy. Spory wydatek, w dodatku w walucie, bo tylko w Peweksie był taki towar. No i ciułał przez kilka miesięcy, żeby Mikołajowi ulżyć. Opłaciło się! - W tamtych czasach - śmieje się przewodniczący - mieć wranglery czy rifle, to było naprawdę coś! Moje spodnie miały tylne kieszonki zapinane na suwaki.

Lista świętych Mikołajów

1. Krzysztof Cugowski, wokalista Budki Suflera
2. Jacek Czerniak, przewodniczący sejmiku województwa
3. Grzegorz Dębiec, prezes "Transhurtu"
4. Tomasz Dudziński, poseł PiS
5. Krzysztof Grabczuk, marszałek województwa
6. Roman Górny, prezes "Herbapolu"
7. Dariusz Kołacz, prezes Kuriera Lubelskiego sp. z o.o.
8. Jan Kondrak, poeta, muzyk
9. Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta
10. Beata Kozidrak, wokalistka Bajmu
11. Jan Łopata, poseł PSL
12. Joanna Mucha, posłanka PO
13. Janusz Palikot, poseł PO
14. Mirosław Piotrowski, eurodeputowany PiS
15. Mirosław Taras, prezes Lubelskiego Węgla "Bogdanka"
16. Genowefa Tokarska, wojewoda lubelski
17. Adam Wasilewski, prezydent Lublina
18. Sabina Włodek, piłkarka ręczna, SPR Lublin
19. Tomasz Wójtowicz, siatkarz, były reprezentant Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski