Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybitni kardiolodzy spotkali się w Nałęczowie. Transmisje na żywo ze środka serca. To są operacje a nie symulacje (ZDJĘCIA)

Maciej Wijatkowski
Do kliniki kardiologicznej w Nałęczowie przybywają lekarze z całego świata, by pokazać swoje techniki, poznać kolegów z Polski i uczyć się nawzajem. Zyskują na tym pacjenci, których operują medyczne sławy.

O Ośrodku Kardiologii Inwazyjnej Ikardia w Nałęczowie można bez przesady powiedzieć, że jest bliski sercom. Przyjmuje pacjentów z chorobami układu sercowo-naczyniowego, którzy wymagają zabiegów inwazyjnych: koronarografii, angioplastyki wieńcowej, wszczepienia stymulatorów rytmu serca.

- Kolejka jest, jak wszędzie - mówi prof. Jarosław Wójcik, prezes Szpitala Kardiologii Inwazyjnej „Ikardia”. - W tej chwili sięga, mniej więcej, września, oczywiście jesli chodzi o zabiegi nie wymagające natychmiastowego działania, jak np. zawał. Wtedy przystępujemy do zabiegu natychmiast - zapewnia profesor.

Ośrodek jest kliniką prywatną, co nie znaczy, że za pieniądze można wszystko. Lekarze przyjmują na podstawie kontraktu z NFZ, bo prywatne koszty zabiegów są bardzo wysokie i ich liczba - znikoma, w porównaniu z ogólną. Nie da się także kupić miejsca w kolejce.

- Próbowano, a jakże - wspomina prof. Wójcik, - pieniędzmi, straszeniem koneksjami. Zawsze wtedy pokazuję listę pacjentów do zabiegów i pytam, kogo mam wykreślić. A nie ma tu pacjentów z zabiegami kosmetycznymi.

Przynajmniej raz do roku, profesor zaprasza do kliniki najwybitniejszych kardiochirurgów. Przylatują z Włoch, Japonii, Francji, USA, Ukrainy, Łotwy, z każdej strony świata. Przyjeżdżają także z całego kraju, a wszyscy po to, by uczyć się nawzajem. To jasne, że młodsi uczą się od mistrzów, ale chodzi tu także o zbieranie doświadczeń i poznawanie technik ratowania życia, do których być może samemu dochodziłoby się dłużej.

Ta nauka, od strony technicznej, to już naprawdę medycyna całkiem współczesna i bez żadnych kompleksów wobec reszty świata. W kompleksie zabiegowym, w dwóch salach operacyjnych, przeprowadzane są skomplikowane operacje, które przekazywane są na żywo do sali konferencyjnej piętro wyżej, gdzie kardiolodzy nie dość, że dyskutują między sobą, to jeszcze mają kontakt z operującym, wyposażonym w słuchawki i mikrofon. Całość transmitują nie tylko kamery telewizyjne, ale także mikrokamery i komputerowe urządzenia rentgenowskie, dzięki którym możemy obserwować np. wprowadzanie do serca stentu na rdzeniu, w chwili kiedy to się dzieje. Doskonale widoczna jest droga włókien i nieustająca praca najważniejszego, obok mózgu, organu człowieka.

To nie są pokazy, ani symulacje. Operacje odbywają się na pacjentach „z kolejki”, lub tych, którym trzeba ratować życie. Przeważnie chodzi o tych drugich, bo specjaliści którzy operują, władają swoimi umiejętnościami po mistrzowsku i mają okazję demonstrować innym, jak wychodzić z najtrudniejszych przypadków.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski