Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2019. Janusz Korwin-Mikke: Nasza subwencja jest zagrożona. W Polsce wszystko jest możliwe

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Marek Szawdyn / Polska Press
- Subwencja oczywiście jest zagrożona. Jeśli zmienimy nazwę partii, to powinniśmy dostawać subwencję. Ale w Polsce wszystko jest możliwe - mówi Janusz Korwin-Mikke, prezes partii KORWIN w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.

Jak to w końcu jest z Pana partią? Istnieje, czy nie?
Oczywiście, że istnieje. Cała sprawa, która teraz jest opisywana w mediach, zaczęła się, kiedy razem z Przemysławem Wiplerem i Robertem Jarosławem Iwaszkiewiczem mieliśmy zarejestrować partię KORWIN. Z powodów, które za długo by tu tłumaczyć, trzech panów postanowiło nas zniszczyć. Wiedząc, że składamy wniosek o rejestrację partii KORWIN, oni także złożyli chwilę wcześniej wniosek o zarejestrowanie partii KORWIN i to na naszych podpisach, zebranych przez naszą partię! Sąd zarejestrował nas, a oni złożyli protest. Byliśmy zarejestrowani.

Ale teraz nie jesteście?
Sąd Apelacyjny przychylił się do naszego zdania, tamtej trójce nawymyślał od ludzi bezczelnych itd. Oni odwołali się do Sądu Najwyższego i tu zaszła rzecz zdumiewająca - Sąd Najwyższy uwzględnił ich zastrzeżenie, że oni byli pierwsi. A w uzasadnieniu stwierdził, że było dokładnie odwrotnie, czyli zdaniem SN to ja chciałem zablokować tym trzem panom możliwość zarejestrowania partii KORWIN. To jest niesamowity absurd.

Na czym ostatecznie stanęło?
To jeszcze nie koniec. Sąd Najwyższy cofnął sprawę do Sądu Administracyjnego. Sąd Administracyjny kazał to rozpatrzeć Sądowi Okręgowemu, ale cofając ją, cofnął nie do takiego stanu, jaki był przedtem, tylko cofnął w ogóle naszą rejestrację. PKW, stwierdziła, że oznacza to, iż partia została wyrejestrowana, a więc nie istnieje. Jest to interpretacja błędna. W takich przypadkach wpis pozostaje w rejestrze, a nam grozi co najwyżej, że Sąd Rejestrowy uzna rację trzech panów i nakaże nam zmianę nazwy partii. Co jest równie absurdalne, żeby Korwin nie mógł utworzyć w Polsce partii KORWIN.

Całe zamieszanie sprawiło, że nie otrzymaliście raty subwencji.
To prawda. PKW twierdzi, że w ogóle nie istniejemy, więc nie możemy nic robić. Więc lecimy do Sądu Rejestrowego, żeby to wszystko jakoś odkręcić.

Subwencja jest w takim razie zagrożona?
Zagrożona oczywiście jest. Znaczy jeżeli zmienimy nazwę partii, to w dalszym ciągu powinniśmy dostawać subwencję, bo subwencja jest przyznana partii, a nie nazwie partii. Ale wie pan, w Polsce jest wszystko możliwe. W tej kampanii to zamieszanie nie jest jeszcze wielką przeszkodą. Gorzej będzie w kampanii parlamentarnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wybory 2019. Janusz Korwin-Mikke: Nasza subwencja jest zagrożona. W Polsce wszystko jest możliwe - Portal i.pl

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski