Wybory 2019. Koalicja Obywatelska rusza ze zbiórką podpisów i kokietuje wyborców m.in. dodatkiem 600 zł do pensji minimalnej

- Odświeżamy naszą reprezentację. Na liście są m.in. samorządowcy, eksperci – podkreślała Joanna Mucha, liderka listy w okręgu nr 6 „lubelskim”.

We środę działacze KO zaczęli zbiórkę podpisów pod listami poparcia dla komitetu.

„Dwójką” lubelskiej listy jest Michała Krawczyk, miejski radny Lublina i przewodniczący klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka.

Krawczyk w ubiegłorocznych wyborach samorządowych otrzymał 5555 głosów i był to najlepszy wynik spośród wszystkich kandydujących w Lublinie.

„Trójką” jest Marta Wcisło, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Lublin. Dopiero na czwartym miejscu znalazła się posłanka Magdalena Marek (objęła mandat po Wojciechu Wilku).

W wyborach nie startuje Włodzimierz Karpiński. – To jego decyzja podyktowana kwestiami osobistymi – mówiła Mucha.

- Obecne władze nie zajmuje się rozwiązywaniem realnych problemów Polaków. Np. osoby, które zachorowały na wizytę u specjalisty czekają od kilku do kilkunastu tygodni – wskazywał Krawczyk.

Program KO opiera się o tzw. „szóstkę Schetyny”. Chodzi o uzdrowienie: wolności i demokracji, zarobków Polaków, służby zdrowia, sytuacji osób starszych, oświaty oraz środowiska.

- Proponujemy aby osoby z minimalną płacą dostawały minimum 600 złotych do każdej pensji aby mogły godnie żyć – podkreślała Much.

Kandydaci KO krytykowali jednocześnie rozwiązania wprowadzane przez PiS np. „zerowy” PIT dla osób do 26 roku życia.

– Dlaczego do 26 roku życia i dlaczego teraz? A co mają na to powiedzieć osoby, które mają 27 czy 30 lata? – wytykała Wcisło.

I dodała: - Dlaczego szybkie pociągi będą jeździły nie z Lublina ale z Chełma? Dlaczego nowoczesne śmigłowce nie są produkowane w Świdniku?