Wybory 2020. Hołownia odebrał głosy Trzaskowskiemu. Duda nie zdobył wyborców PSL

W badaniu Ipsos porównano niedzielne głosowanie z wyborem, jakiego dokonano w 2019 roku podczas wyborów parlamentarnych.

Andrzej Duda swój niedzielny wynik zawdzięcza niemal w całości wyborcom PiS. Aż 91,2 proc. osób, które na niego zagłosowały, rok temu głosowały na Prawo i Sprawiedliwość. Żadnemu innemu kandydatowi nie udało się w znacznym stopniu przejąć tego elektoratu.

Rafał Trzaskowski swój wynik opiera na ubiegłorocznych wyborcach Koalicji Obywatelskiej, ale w mniejszym stopniu niż robi to Duda z elektoratem PiS. 79,7 proc. wyborców Trzaskowskiego głosowało wcześniej na KO.

Widać wyraźnie, że kandydatowi KO część głosów odebrał Szymon Hołownia. 14,1 proc, jego wyborców w 2019 roku popierało Koalicję Obywatelską. W przypadku Roberta Biedronia to wynik 1,7 proc.

Wielu wyborców PSL dziś nie zagłosowało na kandydata tej partii, czyli Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wśród jego wyborców tylko 34,8 proc. stanowią osoby wcześniej głosujące na Stronnictwo Ludowe.

I znów, te głosy przejął Szymon Hołownia (21,9 proc.) oraz Rafał Trzaskowski (19,7 proc.) i częściowo Andrzej Duda (11,6 proc.).

Kandydat Lewicy, Robert Biedroń nie może liczyć na masowe poparcie wyborców SLD. Wśród jego elektoratu tylko 21,2 proc. to osoby, które w 2019 r. zagłosowały na SLD.

Wielu wyborców lewicy wybrało dziś Trzaskowskiego (44,1 proc.) oraz Szymona Hołownię (19,8 proc.).

Szymon Hołownia zdobył głosy nie tylko wśród wyborców największych partii, ale też np. Konfederacji. 15,1 proc. osób wśród głosujących na Hołownię stanowiły osoby, które w 2019 r. zagłosowały na Konfederację.

Co więcej, aż 48,6 proc. wyborców Hołowni wcześniej głosowało na „inne partie i ugrupowania”.