Wybory 2020. Które gminy z Lubelszczyzny dostaną wozy strażackie za frekwencję?

W gminie Rossosz w powiecie bialskim w niedzielę do urn poszło 81,24 proc. uprawnionych. Daje to najlepszy wynik na terenie dawnego województwa bialskiego.

- Zawsze byliśmy pod tym względem w czołówce, a konkurs o wóz strażacki jeszcze zwiększył mobilizację. Zwłaszcza wśród samych strażaków, których mamy w gminie sporo – przyznaje Kazimierz Weremkowicz, wójt Rossoszy.

- Chociaż to oczywiście wóz nie będzie służył tylko strażakom czy samej gminie, ale wszystkim mieszkańcom. Chodzi przecież o zwiększenie bezpieczeństwa – dodaje.
Wójt przyznaje, że taki wóz dla gminy duża pomoc. - Obecnie strażacy korzystają z 40-letniego stara, więc nowy bardzo się przyda.

Na nowy wóz dla OSP bardzo liczą też w Chrzanowie (powiat janowski, przed 1998 rokiem województwo tarnobrzeskie). - Zawsze jesteśmy na samej górze jeśli chodzi o frekwencję. Mieszkańcy po prostu mają takie poczucie obowiązku. Ostatnio, w pierwszej turze, przebił nas co prawda Godziszów, ale niewiele, około 2 punktów procentowych – zaznacza Janusz Wlizło, zastępca wójta Chrzanowa.

Po pierwszej turze głosowania wóz strażacki wygrał Godziszów. Wtedy szef MSWiA Mariusz Kamiński zapowiedział, że „prezenty” otrzyma 16 gmin w całej Polsce – po jednej na województwo. Teraz stawka była dużo większa, bo do wzięcia jest aż 49 wozów – jeden na każde „stare” województwo sprzed 1998 roku. W przypadku naszego regionu chodzi więc o dawne lubelskie, bialskie, chełmskie i zamojskie a także gminy, które przed 1998 rokiem były w woj. tarnobrzeskim (powiat janowski i część kraśnickiego) a także siedleckim (powiat łukowski). Region może więc liczyć na od czterech do sześciu nowych wozów.

Inicjatywa cieszy wójtów, ale, jak już pisaliśmy, wzbudzała też spore kontrowersje. Sami strażacy dziwili się, dlaczego kryterium przyznania pieniędzy na wóz ma być frekwencja wyborcza, a nie rzeczywiste potrzeby. - A może dajmy tym, gdzie trawniki najładniejsze? – ironizowali. - Wozy powinny być kupowane tam, gdzie ich nie ma albo są już bardzo wysłużone – dodawali.

Nadbryg. Grzegorz Alinowski, lubelski komendant wojewódzki PSP tłumaczył na początku lipca, że samochody dla OSP są kupowane także poza „Bitwą o wozy”. W ostatni czwartek minister Jacek Sasin wręczył w Lublinie promesy na zakup 36 takich wozów w woj. lubelskim.