Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory. Mirosław Piotrowski się nie poddaje. Złożył skargę do PKW

Sławomir Skomra
Sławomir Skomra
Łukasz Kaczanowski
Były europoseł argumentuje, że komisja wyborcza błędnie nie uznała podpisów poparcia wymaganych do tego, aby mógł startować do Senatu. Teraz sprawę musi rozstrzygnąć Państwowa Komisja Wyborcza.

Mirosław Piotrowski, prawicowy polityk współpracujący z mediami ojca Rydzyka chciał startować do Senatu z Lublina. Złożył w lubelskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego ponad 2 tys. podpisów poparcia, a taka właśnie liczba wymagana jest do zarejestrowania kandydata.

Okręgowa Komisja Wyborcza jednak odmówiła. Poinformowała m.in., że 196 podpisów jest nieczytelnych, a na niektórych kartach z podpisami brakuje wpisanego numeru okręgu, z którego Piotrowski ma zamiar kandydować.

Ta decyzja jednak nie oznacza, że Piotrowski nie wystartuje. Polityk złożył skargę do Państwowej Komisji Wyborczej na decyzję podjętą w Lublinie.

Argumentuje, że zakwestionowane podpisy powinny zostać uznane: - W toku czynności sprawdzających dokonano weryfikacji zakwestionowanych wpisów poparcia na listach, które zostały koniec końców zweryfikowane pozytywnie i ustnie przez komisje uznane za właściwe wobec Pełnomocnika Komitetu, prawników i świadków, w tym wobec przedstawiciela RKW. Dowodem w tej sprawie są karty z podpisami, które przeszły pozytywną weryfikację - czytamy w skardze.

Kto wiedział pierwszy?

Kiedy jednak komisja wydała oficjalną decyzję, była ona sprzeczna z wcześniejszymi ustaleniami. Dlatego Piotrowski skierował skragę do PKW.

Takie pismo wysłał też Ruch Kontroli Wyborów - Ruch Kontroli Władzy.

- Co więcej jedna z osób będąca po stronie Pełnomocnika i Komitetu Wyborczego otrzymała informację telefoniczną od wysokiego rangą urzędnika samorządowego, iż jednak decyzja będzie negatywna. Tym samym dało nam to wyraźne świadectwo o całkowitej niewiarygodności i stronniczości Okręgowej Komisji Wyborczej w Lublinie, na którą musiały być wywierane z zewnątrz naciski i której decyzje musiały być konsultowane z zewnętrznymi czynnikami, skoro przed przekazaniem nam decyzji na piśmie już niektórzy z ustosunkowanych samorządowców mieli wiadomości o wyniku obrad OKW w Lublinie - czytamy w skardze.

Piotrowski: - O takiej sytuacji dowiedziałem się już po fakcie. Nie wiem, kto był tym samorządowcem - mówił polityk we wtorek. Już wtedy miał informacje, że PKW zajęła się jego sprawą i podpisy będą ponownie policzone.

Jeśli PKW podtrzyma decyzję z Lublina, to wówczas Piotrowski może skierować sprawę do Sądu Najwyższego. Nie jest pewne czy tak by uczynił, bo jak mówił kampania wyborcza będzie już mocno zaawansowana.

Cała sprawa jest o tyle ważna, że w Lublinie o Senat walczą: Krzysztof Michałkiewicz z PiS, Jacek Bury z KO i Wojciech Górski z komitetu Przywrócić Prawo. Gdyby wystartował Piotrowski, mógłby odebrać część głosów Michałkiewiczowi.

W eurowyborach też się nie udało

Mirosław Piotrowski to były eurodeputowany. W każdych wyborach notował bardzo dobre wyniki. Ostatnio dwa razy był kandydatem PiS, ale w ostatnich wyborach miał startować z innego komitetu. Nie udało mu się jednak zarejestrować listy. Zebrał za mało podpisów poparcia. Tłumaczył wtedy, że nie dostarczyli mu ich ludzie z Prawicy RP.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski