Debatę zorganizował wydział ekonomiczny UMCS wraz z Pracodawcami Lubelszczyzny Lewiatan. Pytania reprezentantom wszystkich komitetów wyborczych zadawali: przedsiębiorca Dariusz Jodłowski i ekonomista prof. Maciej Bałtowski.
Debata rozpoczęła się od testu wiedzy ekonomicznej, w którym mogli wziąć udział kandydaci. Test wygrał poseł Jakub Kulesza, kandydat Konfederacji do Sejmu.
Potem przyszła kolej na pytania. Były precyzyjne, ale mało który z kandydatów odpowiadał wprost.
Np. na pytanie o to czy w programie Rodzina 500 Plus powinien być wprowadzony próg dochodowy jasno odpowiedział tylko Zenon Rodzik z PSL.
- Powinien być jakiś próg - orzekł, a wcześniej krytykował politykę PiS: - Kiedy ja studiowałem decyzji o posiadaniu dzieci nie podejmowałem z myślą o tym czy dostanę jakąś zapomogę. Chodziło o mieszkanie i pracę - mówił kandydat.
Chwalił przy tym program PSL, który zakłada np. pomoc państwa w wysokości 50 tys. zł dla osób chcących kupić mieszkanie.
Krzysztof Komorski zapewnił, że Koalicja Obywatelska jest za utrzymaniem 500 plus, ale wymaga on zmian.
- Nie mam z tym programem problemu co do zasady, ale najliczniej korzystają z niego najbogatsi - ocenił.
Jakub Kulesza z Konfederacji jest raczej za likwidacją programu.
- Konfederacja proponuje 1000 plus. Likwidacja podatku PIT i dobrowolne składki ZUS sprawią, że w kieszeni Polaków zostanie przynajmniej 1 tys. zł więcej - argumentował.
Program chwalił za to Artur Soboń z PiS i przekonywał, że to rewelacyjne rozwiązanie, bo po raz pierwszy pomoc dla rodzin jest im przekazywana bezpośrednio.
- Programy tego typu są standardem w Europie - mówił.
Na debacie była też mowa o płacy minimalnej, która zgodnie z zapowiedziami PiS ma wzrosnąć.
Zdaniem Marka Wocha z Bezpartyjnych i Samorządowców w ogóle trzeba w tym kontekście przemyśleć od nowa system danin publicznych.
Soboń przekonywał, że zapowiadany wzrost najniższej krajowej nie jet tak olbrzymi, bo w latach 90. podwyżka wynosiła 30 proc.
- Za rządów PO było to 20 proc., a to co proponujemy to wzrost o ok. 15 procent - mówił poseł.
Grzegorz Kapusta z PSL jednak uważa, że taki skok pogrąży przedsiębiorców.
- To co usłyszeliśmy (z ust Jarosława Kaczyńskiego - red.) zaszokowało wszystkich. Płaca minimalna nie może zależeć od tego, że ktoś politycznie z tylnego siedzenia tak ustanowił - narzekał.
Bożena Lisowska z KO podkreśliła, że koszty poniosą przedsiębiorcy, a zarobi na tym budżet państwa.
- Był taki eksperyment na Węgrzech i skończyło się wzrostem cen towarów i usług - mówiła.
W tym kontekście tak samo mówił Kulesza, który przewidywał, że dla przedsiębiorców oznacza to: - Podniesienie cen, ograniczenie inwestycji, zwolnienia - przewidywał.
Dowiedz się więcej
Czy weźmiesz udział w najbliższych wyborach parlamentarnych?
- 90.88%
- 5.23%
- 3.89%
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?