Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory parlamentarne 2019. Joanna Mucha przegrała proces z Janem Kanthakiem. Sąd oddalił wniosek posłanki PO

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Małgorzata Genca (2)
Joanna Mucha zarzuciła Janowi Kanthakowi rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na jej temat. Chodzi o wypowiedź kandydata na posła z listy PiS, w której cytował on fragment wywiadu posłanki PO na temat służby zdrowia. Sąd w trybie wyborczym postanowił oddalić wniosek Joanny Muchy.

Protest Joanny Muchy wywołała wypowiedź Jana Kanthaka na jego konferencji prasowej z 6 października. W spotkaniu z mediami wziął także udział europoseł Patryk Jaki.

- Pani Joanna Mucha oficjalnie mówiła, że osoby starsze chodzą do lekarza dla rozrywki, a w stosunku do osób powyżej 80 roku życia niekiedy nie ma sensu tych osób leczyć. Czy to jest nadal aktualny pomysł na służbę zdrowia pani Joanny Muchy? Nie wiem. Dlatego zapraszam ją do debaty – powiedział Jan Kanthak.

Kandydat z listy PiS powołał się na wypowiedź Joanny Muchy, która ukazała się na łamach pisma „Pogłos” w 2011 r. Nie wspomniał, że Joanna Mucha wielokrotnie prostowała ten wywiad. Tłumaczyła, że znalazły się w nim przeinaczenia, był autoryzowany w pośpiechu i nie odzwierciedla jej poglądów.

W poniedziałek posłanka PO złożyła wniosek o ukaranie Jana Kanthaka w trybie wyborczym. Domagała się zakazu rozpowszechniania nieprawdziwej informacji, sprostowania, przeprosin i wpłacenia 2 tys. zł na rzecz Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia.

W poniedziałek zawiadomienie rozpatrzył Sąd Okręgowy w Lublinie. Joanna Mucha osobiście pojawiła się na rozprawie. Kandydat PiS nie stawił się.

Podczas posiedzenia zostało odtworzone nagranie z wypowiedzią Kanthaka. Po rozpatrzeniu sprawy sąd zadecydował o oddaleniu wniosku posłanki. Stwierdził, że celem zapisów Kodeksu wyborczego „nie jest ochrona dóbr osobistych kandydata w czasie kampanii, lecz ochrona opinii publicznej przed rozpowszechnianiem informacji nieprawdziwych”.

- Sąd uznał, że przypomnienie wypowiedzi Joanny Muchy nie stanowi nieprawdziwej informacji, tylko zachętę do podjęcia debaty publicznej – informuje sędzia Barbara Markowska, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.

W uzasadnieniu swojej decyzji sąd powołał się także na konstytucyjne prawo do wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Kanthak w przesłanym oświadczeniu tłumaczy, że jego zamiarem było tęż zachęcenie Muchy do debatowania z nim. - Wzywałem do takiej debaty, bo Joanna Mucha nawet nie wie, co sama powiedziała. Jest tak niewiarygodna, że mylą się jej własne poglądy. Jak można podawać do sądu kogoś, kto zacytował jej własne słowa? Trzeba być kandydatem Koalicji Obywatelskiej, by przegrywać samemu ze sobą. By nie wiedzieć, co się mówi. By zmieniać co drugi dzień poglądy. By w poniedziałek być za, a we wtorek przeciw. By raz dawać, a za chwilę odbierać - napisał kandydat PiS.

Joanna Mucha nie będzie odwoływała się od wyroku, chociaż w jej ocenie sprawa nie jest jednoznaczne. Argumentowała, że słowa o pacjentach z jej słów nie padły. - Nie mam wątpliwości, że pan Jan Kanthak cytując ten tekst znał doskonale moje wyjaśniania, oświadczenia. Jeśli tak to zachował się w sposób jednoznacznie: to jest po prostu brak przyzwoitości - komentuje posłanka i dodaje: - Polityka musi być przyzwoita, nie może być cyniczna, że nie można tak jak w ministerstwie sprawiedliwości wychodzić z założenia: dajcie mi człowieka a ja znajdę na niego haka.

Dowiedz się więcej

Czy weźmiesz udział w najbliższych wyborach parlamentarnych?

  1. 90.88%
  2. 5.23%
  3. 3.89%
od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski