Przed południem w komisji przy ul. Lawinowej w Lublinie kolejka sięgała poza wejście do lokalu wyborczego. - Oddanie głosu w wyborach to moje prawo i zarazem obowiązek. Uważam, że to przywilej, z którego każdy powinien korzystać dlatego zawsze głosuje - mówiła pani Marzena z osiedla Karłowicza.
Podobne zdania z ust wyborców padały wczoraj często, i w wielu komisjach w mieście, zwłaszcza wieczorem tworzyły się kolejki. Jak podała wieczorem PKW, frekwencja na Lubelszczyźnie na godzinę 17 wyniosła 44,65 proc., a w samym w Lublinie 48,80 procent.
Głosowanie przebiegało spokojnie, choć były też pewne komplikacje. W komisji w siedzibie Spółdzielni Mieszkaniowej „Rudnik” przy ul. Nowowiejskiego stawiła się do pracy nietrzeźwa członkini komisji. - Wszystko wydarzyło się przed godziną 7 rano, czyli przed rozpoczęciem głosowania - mówił nam Łukasz Mazur, pełnomocnik prezydenta Lublin ds. wyborów. Inni członkowie komisji wyczuli od kobiety woń alkoholu. Na miejsce została wezwana policja. Badanie alkomatem potwierdziło, że kobieta jest pod wpływem alkoholu. - Została wyprowadzona z lokalu, nie dopuszczono jej do pracy - dodał Mazur. Kobieta nie została nikim zastąpiona, bo nieobecność jednego członka komisji była dopuszczalna.
Z kolei w piątek wieczorem w lokalu wyborczym w Sawinie koło Chełma wybuchł piec centralnego ogrzewania. Dlatego zmieniono lokalizację komisji.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?