Wycieczki szkolne jak wczasy all inclusive. Dlaczego takie drogie?

Czytaj dalej
Fot. Tadeusz Drankowski
Piotr Chrobok, A.Król

Wycieczki szkolne jak wczasy all inclusive. Dlaczego takie drogie?

Piotr Chrobok, A.Król

Szkoły coraz częściej korzystają z ofert biur podróży, dlatego wycieczki szkolne oznaczają dla rodziców duży wydatek. Czy tak musi być? Sprawdziliśmy, organizując szkolny wyjazd bez pomocy biura, byłoby taniej.

Nie ma już spania na pryczach w schroniskach PTTK, nie ma cięcia kosztów i wyszukiwania tanich noclegów w postpeerelowskich pensjonatach upadłych zakładów pracy. Uczniowie, zamiast w „schodzone” Beskidy, jeżdżą teraz na wycieczki, które bardziej przypominają wczasy all inclu-sive niż szkolne wypady, jakie znaliśmy z naszej młodości. Młodzież rybnickiego „Kopernika” była ostatnio w Tokio, w Japonii, a w przyszłości ma lecieć na Florydę, zaś urszulanki zabierają swoich uczniów regularnie do Rzymu.
Wiadomo, zagraniczne wojaże muszą swoje kosztować (choć nie zawsze, czasem wiążą się z różnymi dotowanymi programami, w jakich biorą udział szkoły, m.in. wspomniany „Kopernik”). Gorzej, gdy rodzic musi wyciągnąć z portfela ponad 400 złotych za wycieczkę do... Wrocławia. - To absurd. Szkolny wyjazd na trzy dni za kilkaset złotych? Czy oni polecą do Wrocławia jumbo jetem? To się w głowie nie mieści. Za taką kwotę można polecieć do Londynu albo spędzić fajny weekend w Paryżu - denerwuje się matka jednego z uczniów z Katowic. Prosi, by nie podawać jej nazwiska, bo „syn będzie miał problemy w szkole”.
Ceny krajowych wycieczek szkolnych są tak wysokie między innymi dlatego, że szkoły coraz częściej korzystają z ofert biur podróży, które wyspecjalizowały się w organizacji wycieczek uczniowskich.

- Kiedyś trzeba było się nagimnastykować, wydzwaniać do pensjonatów, firm przewozowych. Teraz sprawa jest prosta. Na początku roku do szkoły przychodzi przedstawiciel biura podróży ze swoją ofertą, a nauczyciel spośród wielu atrakcyjnych wycieczek wybiera tę, która mu odpowiada najbardziej. Tak jest może trochę drożej, ale przynajmniej ma się pewność, że wszystko będzie grało - tłumaczy nam nauczyciel jednego z liceów w Katowicach.

Szkolna wycieczka, czyli „specjalność zakładu”

Dla biur podróży organizacja szkolnych wyjazdów to świetny biznes - gdy uda się sprzedać wycieczkę nawet dla jednej klasy, od razu jest co najmniej 20 klientów! To nie do pomyślenia w przypadku biur, które „łapią” klientów indywidualnych, a już zupełnie niemożliwe w miesiącach zimowych... Dlatego są biura podróży, które specjalizują się w „jeżdżeniu z uczniami”.

Biuro Turystyczne „Agata” z Rybnika powstało w 1994 roku, jako firma specjalizująca się właśnie w obsłudze szkolnego ruchu turystycznego. Do dziś ma w swojej ofercie wycieczki przeznaczone dla szkół.

Właścicielka biura podróży „Agata” , Ewa Unruh przyznaje, że rozsyła oferty szkolnych wycieczek do różnych placówek, jednak najczęściej bywa tak, że to szkoły same zgłaszają się do biura. - W ofercie „Agaty” znajdują się wycieczki szkolne jedno-, dwu- bądź trzydniowe. Najwięcej wycieczek biuro organizuje w okresie wiosennym, w kwietniu, maju oraz czerwcu, kiedy nauka nie jest już tak intensywna - mówi Ewa Unruh.

Wśród wycieczek jednodniowych znajdziemy oferty wyjazdów do Muzeum Śląskiego w Katowicach, Zabytkowej Kopalni Węgla Kamiennego „Guido” w Zabrzu, Palmiarni w Gliwicach, a także do Wrocławia, Krakowa czy cieszącej się dużym zainteresowaniem „Energylandii” w Zatorze. Koszty jednodniowego wyjazdu oscylują od 40 do 130 złotych.

Jeśli chodzi o wycieczki dwudniowe, biuro organizuje wyjazdy do Zakopanego, w Pieniny, w Góry Stołowe, na Jurę Krakowsko-Częstochowską, a także do Wrocławia - dłuższy pobyt w tym mieście daje możliwość odwiedzenia większej liczby ciekawych miejsc. Oczywiście wiąże się to również z noclegiem, a co za tym idzie - z większymi kosztami.

Ceny? Podczas gdy jednodniowa wycieczka do Wrocławia kosztuje 130 złotych, cena wyjazdu na dwa dni wynosi już 300 złotych. Ogółem cena wycieczek dwudniowych waha się między 200 a 300 złotych od osoby.

Najdłuższe wyjazdy oferowane szkołom przez Biuro Turystyczne „Agata” to wycieczki trzydniowe. Na trzy dni szkoły mogą pojechać do Zawoi, Warszawy, w Góry Świętokrzyskie, Bieszczady, Góry Sowie, do Doliny Popradu, ale także do wspomnianego już przy okazji krótszych wycieczek Wrocławia. Kolejny nocleg w tym mieście skutkuje wzrostem kosztów do 410 złotych. Nieco taniej wychodzi dłuższy wyjazd do Zakopanego. Dwudniowa wycieczka w Tatry kosztuje 230 złotych, natomiast koszt wyjazdu przedłużonego o kolejny dzień wynosi 50 złotych więcej, czyli w sumie 280 złotych.

Ewa Unruh zaznacza, że cena każdej wycieczki obejmuje transport, wyżywienie, bilety wstępu, usługę przewodnika lub pilota, a w przypadku wyjazdów dłuższych niż jednodniowe - także noclegi.

Ale fachowców z biur podróży można wykorzystać też w inny sposób.

- Nie trzeba korzystać z gotowych ofert, tylko zlecić biuru podróży zorganizowanie wyjazdu według precyzyjnie zaplanowanego przez nauczyciela planu i bardzo konkretnych, indywidualnych wymogów - mówi nam jedna z nauczycielek z Rybnika, która - zanim wykręci numer do biura podróży - przygotowuje zawsze listę z kilkunastoma punktami do realizacji.

Wymagania? Np. przewodnik znający nie tylko historię Gdańska, ale też świetnie obeznany w komunikacji miejskiej Trójmiasta. Wychowawczyni klasy przyznaje jednak, że w takim wypadku cena jeszcze wzrasta.

Pieniny, Niedzica, rejs. Można za to zapłacić mniej

A co w sytuacji, gdyby nauczyciel nie poszedł na „łatwiznę” i sam spróbował zorganizować taki wypad? Przeliczyliśmy koszty - rodzice uczniów musieliby wyciągnąć z portfela zdecydowanie mniej pieniędzy.

W jednym ze śląskich biur podróży, zajmującym się organizacją wycieczek dla szkół, dwudniowy wyjazd w Pieniny kosztuje 220 złotych. W programie wycieczki przewidziano między innymi rejs po Jeziorze Czorsztyńskim, wejście z przewodnikiem na najwyższy szczyt Pienin Środkowych - Trzy Korony oraz zwiedzanie zamku i zapory w Niedzicy. Cena zawiera również nocleg.
Jak sprawdziliśmy, podobny wyjazd, organizowany na własną rękę, mógłby kosztować tylko około 130 złotych. Ceny najtańszych noclegów rozpoczynają się bowiem od 25 złotych. Wybierając jednak zakwaterowanie w średniej jakości pensjonacie, musimy zapłacić około 50 złotych za noc. Zwiedzanie zamku oraz zapory w Niedzicy dla grupy zorganizowanej kosztuje 14 złotych z przewodnikiem w cenie. Cena rejsu dookoła Jeziora Czorsztyńskiego wynosi 14 złotych. Natomiast przepływ pomiędzy zamkami w obie strony kosztuje 12 złotych. W obu przypadkach z żadnymi kosztami nie wiąże się przepływ trzech opiekunów grupy. W okresie od 20 kwietnia do 31 października zapłacić trzeba za wejście na galerię widokową usytuowaną na szczycie Trzech Koron. Koszt wejścia dla grupy zorganizowanej to 2 złote i 50 groszy od osoby. W całym wyjeździe najdroższą jego część stanowi przejazd autokarem. Cena przejazdu np. z Wodzisławia Śląskiego do Czorsztyna wiąże się z wydatkiem 2500 zł. Jednak jeśli podzielimy tę kwotę przez 50 osób biorących w niej udział - koszt wynosi 50 zł od osoby.

Łączny koszt wycieczki w Pieniny, zorganizowanej na własną rękę, to w tej sytuacji 130 złotych i 50 groszy, co jest niemal o 100 złotych mniej od wycieczki organizowanej przez biuro podróży, z którego usług chętnie korzystają szkoły. Jak wiadomo, za wygodę (ale i bezpieczeństwo) trzeba płacić. Nie wszyscy kierują się wygodą.

Pozostało jeszcze 54% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Piotr Chrobok, A.Król

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.