Wydaliśmy miliony

Na Lubelszczyźnie z samego tylko programu regionalnego, tzw. ZPORR (Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego), wydano blisko 800 mln zł. Za te pieniądze zrealizowano 1029 projektów. Wybudowano i zmodernizowano ponad 308 kilometrów dróg, stworzono lub unowocześniono ok. 345 kilometrów sieci kanalizacji sanitarnej. Zakupiono także ponad 1800 sztuk nowoczesnego sprzętu medycznego i dydaktycznego.

Z pieniędzy najbardziej skorzystały samorządy, wśród nich Lublin. Wybudowano tu m.in. ulice Wyżynną, Bursaki i Willową, przebudowano np. Jana Pawła II, Nadbystrzycką czy Smorawińskiego. Zmodernizowano też oczyszczalnię ścieków w Rokitnie, zbudowano halę Globus i stworzono trakcję trolejbusową od ul. Roztocze do Głębokiej. Wiele z tych inwestycji nie miałoby szans na realizację, gdyby nie unijne fundusze.

W mieście inwestował jednak nie tylko magistrat. 7,5 mln zł na rozbudowę otrzymała Biblioteka im. H. Łopacińskie-go. Pieniądze dostały też m.in. archikatedra oraz Politechnika Lubelska, która za uzyskane środki ociepliła swoje akademiki. SPSK 4 za 6 mln zł - w tym 4 mln zł to środki unijne - utworzył blok operacyjny Kliniki Neurochirurgii.

Wśród innych gmin Lubelszczyzny dobrze wykorzystujących unijne euro znalazły się Janów Lubelski oraz Puławy. W ubiegłym roku te samorządy znalazły się na drugim i czwartym miejscu w rankingu małych gmin najaktywniej korzystających z europejskich pieniędzy. Janów Lubelski zrealizował siedem inwestycji, na które dostał w sumie 19,5 mln zł. Były to m.in. rewitalizacja historycznego centrum miasta i infrastruktura drogowa osie-dla Wschód. Puławy przeprowadziły 13 przedsięwzięć (modernizacja dróg, komputeryzacja biblioteki miejskiej), na które z UE popłynęło 11 mln zł.
Są także jednak gminy, które w ogóle nie starały się o unijne dofinansowanie. Przykładem może być Turobin (powiat bił-gorajski). - Na przygotowanie wniosków potrzeba przede wszystkim funduszy, których brakuje. Do tego pozostaje oba-wa, że inwestycje mimo wszyst-ko nie uzyskają dofinansowania - tłumaczy Alfred Sobótka, wójt gminy. - Niedawno staraliśmy się o pieniądze na kanalizację z programu na kolejne lata. Po konkursie znaleźliśmy się jednak na 18. miejscu, pieniądze dostało tylko 7 pierwszych samorządów. Zmarnowaliśmy więc środki i czas na przygotowanie całej dokumentacji.

- Mimo takich przypadków uważam, że dobrze wykorzystaliśmy te pieniądze. Mamy dużą wartość podpisanych umów, mogliśmy się też pochwalić szybkim tempem wydatkowania środków - twierdzi Małgorzata Konieczniak, z-ca dyrektora Wydziału Funduszy Europejskich w LUW. - Liczba wykonanych projektów też była spora. Niektórzy traktują to jako zarzut, mówiąc, że przy tak dużej ilości inwestycje były drobne i nie wniosły nic istotnego do rozwoju regionu. Jednak moim zdaniem fakt, że było bardzo duże zainteresowanie funduszami, dobrze świadczy zarówno o samorządach, jak i o przedsiębiorcach.

Lubelszczyzna korzystała nie tylko z ZPORR, ale także z innych programów. Obwodnicę Puław wybudowano częściowo za pieniądze z programu Transport. W ramach Interregu realizowano inicjatywy mające na celu pogłębianie współpracy społeczności lokalnych żyjących w euroregionie Bug. Znalazły się też fundusze dla przedsiębiorstw. Środki otrzymała m.in. Spółdzielnia Mleczarska Spomlek - na zakup nowej linii technologicznej do produkcji serów.

Na Lubelszczyznę już płyną kolejne pieniądze. W ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dostaniemy 1,15 mld euro, a z programu Rozwój Polski Wschodniej - 508 mln euro. Do tego dochodzą inne programy, z których fundusze są dzielone centralnie, m.in. Infrastruktura i Środowisko.