Do zdarzenia doszło 15 sierpnia 2014 r. Wtedy policjanci zatrzymali trzech wandali: Michała B., Krystiana M. i Roberta W., którzy grasowali po cmentarzu żydowskim w Głusku. Mężczyźni zniszczyli pamiątkową macewę i wykrzykiwali antysemickie hasła. Mieli wznosić okrzyki m.in., że „Żydzi to ku*y”.
Oskarżeni twierdzili, że są niewinni i chcieli uniewinnienia. Przekonywali, że nie obrażali żadnej grupy, a jedynie śpiewali kibicowskie przyśpiewki. - Ich wina nie budzi żadnych wątpliwości. Świadkowie potwierdzili, że nie były to piosenki, a głośne okrzyki antysemickie - uzasadniała sędzia Marta Marczewska. Czwartkowy wyrok jest nieprawomocny.