Z ostatnich danych wynika, że 81 proc. Polaków to ludzie wierzący. Wydawać by się więc mogło, że w tak uduchowionym społeczeństwie życie to sielanka. Wszak każdy wierzący winien szanować kanony swojej wiary. Tymczasem u nas jakby tak się dokładniej przyjrzeć codziennym relacjom Polaków, to niestety w dużej mierze kierujemy się antykanonami wiary.
Niestety coraz częściej nachodzi mnie myśl, że jest coś na rzeczy w „Modlitwie Polaka” z filmu „Dzień Świra” Marka Koterskiego. Czasem mam wątpliwość, czy my coś w ogóle rozumiemy stojąc tą rzeczoną godzinę na mszy w kościele. Czy w ogóle wiemy po co tam stoimy? Czy też stoimy tam dlatego, że kiedyś stała tam nasza mama, a wcześniej babka? Czy w ogóle wiemy po co jest msza święta, co się ważnego wydarzyło w Boże Narodzenie i jak to się przekłada na nasze życie? Czy jest sens być obecnym na mszy świętej, by zaraz potem z pasją oglądać w telewizji czy internecie słowne potyczki polityków? Czy ma coś wspólnego z wiarą złorzeczenie na przeciwników politycznych i odsądzanie ich od czci i wiary? No i czy święta są po to, by przy stole trochę poobrażać naszych wrogów?
Trochę dużo tych pytań, ale mam wrażenie, że jeżeli nie na wszystkie to przynajmniej na większość z nich nie potrafimy sobie odpowiedzieć. A może inaczej: my chyba nawet nie chcemy sobie tych pytań zadawać. A może warto, aby przynajmniej te 81 proc. z nas porozmawiało ze sobą o tych kwestiach.
Życzę nam wszystkim na święta Bożego Narodzenia refleksji i to takiej głębszej. Zastanówmy się, czy nasza wiara ma polegać jedynie na bezwiednym chodzeniu w niedzielę do kościoła? Czy naprawdę nasz Bóg wymaga od nas tylko ćwiczenia nóg?
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?