Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na Zana. Ruszył proces kierowcy, który śmiertelnie potrącił studentkę

Marcin Koziestański
Do wypadku doszło w styczniu 2014 roku na ul. Tomasza Zana, w okolicach supermarketu E.Leclerc.
Do wypadku doszło w styczniu 2014 roku na ul. Tomasza Zana, w okolicach supermarketu E.Leclerc. archiwum
Samochód wjechał w kobietę na przejściu dla pieszych. 22-latka zmarła na miejscu. O spowodowanie tragedii jest oskarżony Arkadiusz C.

- Usłyszałem potężny huk. Odwróciłem głowę i zobaczyłem lecącą w powietrzu dziewczynę. Młoda kobieta upadła na jezdnię i uderzyła głową w krawężnik. Po chwili z auta, które ją potrąciło, wybiegł kierowca i zaczął powtarzać: „o Jezu, co ja zrobiłem?! Ona mi wbiegła pod koła” - tak śmiertelny wypadek z ul. Zana relacjonował Adam S., jeden ze świadków zdarzenia.

W środę w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód zaczął się proces Arkadiusza C. Mężczyzna, z zawodu radca prawny, został oskarżony o spowodowanie wypadku, w którym zginęła 22-letnia studentka. - Arkadiusz C. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, gdy kierując samochodem z nadmierną prędkością, nie zmniejszył jej przed przejściem dla pieszych i potrącił przechodzącą Aleksandrę Z. - przypominał prokurator.

Do wypadku doszło 8 stycznia 2014 roku przed godziną 21 na ulicy Tomasza Zana w Lublinie. Kierujący volkswagenem golfem radca prawny, jadąc lewym pasem w kierunku ul. Filaretów, potrącił młodą kobietę.

22-latka doznała wielu obrażeń. Miała m.in. stłuczone płuca, połamane żebra, zerwane więzadła kręgosłupa i obrażenia głowy. Zmarła na miejscu zdarzenia. Potem trudno było ustalić jej tożsamość, bo nie miała przy sobie żadnych dokumentów.

W środę Arkadiusz C. nie przyszedł na rozprawę.

- Jest chory, ale nie ma sensu opóźniać postępowania i proszę o przeprowadzenie sprawy pod nieobecność oskarżonego - zaproponował jego obrońca. Jednak adwokatowi nie spodobała się obecność mediów na sali rozpraw. - Wnoszę o wyłączenie jawności procesu ze względu na niezdrowe zainteresowanie mediów - dodał.

- Prasa i radio mają prawo do zdobywania informacji, a społeczeństwo ma prawo, za pośrednictwem mediów, do poznania szczegółów tej sprawy - uznała jednak sędzia Agata Lebiedowicz i pozwoliła dziennikarzom pozostać na sali.

W środę w sądzie pojawili się też rodzice zmarłej Aleksandry Z. Oboje byli ubrani na czarno. Wciąż głęboko przeżywają utratę córki.

Lubiła biegać

Aleksandra pochodziła z Zamościa. Studiowała na jednej z lubelskich uczelni.

- Córka bardzo lubiła uprawiać sport. W dniu śmierci zadzwoniła nawet do mnie, mówiąc, że chce sobie kupić nowe buty do biegania - opowiadał załamany ojciec. To on kilka dni po wypadku musiał zidentyfikować zwłoki swojej córki.

W środę zeznawało także dwóch świadków. Jeden z nich, Hubert S., w chwili wypadku jechał za samochodem oskarżonego. - Widziałem zbliżającą się do przejścia młodą dziewczynę. Biegła, a w uszach miała słuchawki - zeznawał świadek.

Hubert S. podkreślał, że prędkość jadącego przed nim samochodu nie różniła się znacząco od tej, z jaką poruszały się inne pojazdy jadące tego wieczora ulicą Zana.

Jednak w czasie prokuratorskiego śledztwa biegli z zakresu ruchu drogowego ustalili, że w miejscu wypadku, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h, auto radcy miało jechać z prędkością ok. 63 km/h.

Według biegłych, gdyby kierowca zmniejszył prędkość, do wypadku i tak by doszło, ponieważ studentka wtargnęła na jezdnię. Jednak mniej kilometrów na liczniku dałoby jej większą szansę na przeżycie.

- Dziewczyna wbiegła, nie zatrzymując się przed przejściem. Ale kierowca także nawet nie próbował zahamować, ani nie trąbił - wyjaśniał Hubert S.

Arkadiusz C. w trakcie śledztwa nie przyznawał się do winy. Grozi mu teraz od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

- W sprawie zostało do przesłuchania jeszcze 6 świadków. Nastąpi to na dwóch kolejnych rozprawach: 16 i 30 listopada - zdecydowała sędzia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski