Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Bogucinie: Sylwka potrącił samochód ciężarowy

Piotr Orzechowski
Miejsce, w którym zginął 14-letni Sylwek
Miejsce, w którym zginął 14-letni Sylwek Tomek Koryszko
Sylwek Jóźwiak, 14-latek z Bogucina, został potrącony przez ciężarówkę. Wersję taką ustalono po analizie obrażeń chłopca. Mimo to, do wyjaśnienia okoliczności śmierci Sylwka wciąż daleka droga.

Na podstawie obrażeń na ciele Sylwka wykluczono potrącenie przez samochód osobowy. - Podobnie wyglądające obrażenia na głowie, ramionach i biodrze wskazują na kontakt z dużą powierzchnią. W tym wypadku prawdopodobnie chodzi o ścianę boczną naczepy auta ciężarowego - mówi Dariusz Lenard, Prokurator Rejonowy w Puławach.

Prowadzący śledztwo czekają obecnie na wyniki ekspertyz biegłych sądowych. Z odzieży chłopaka pobrano m.in. fragmenty farby. To jeden z nielicznych dowodów w sprawie. - Przysłuchaliśmy osoby, które przebywały w pobliżu miejsca wypadku, ale ich zeznania nie posunęły sprawy do przodu - dodaje Lenard.

Śledczy zakładają dwie wersje zdarzeń. Kierowca ciężarówki był świadomy potrącenia i uciekł z miejsca wypadku. Niewykluczone jednak, że Sylwka potrąciła duża ciężarówka z naczepą, a kierowca nawet nie zauważył chłopca z uwagi na fatalne warunki atmosferyczne.

Policja prowadzi szeroko zakrojone poszukiwania. Z naszych ustaleń wynika, że niektóre wątki zawiodły policjantów aż na Pomorze.

Sylwek Jóźwiak zginął w drodze do szkoły. Żeby dostać się na przystanek autobusowy musiał przejść przez ruchliwą drogę krajową nr 17 z Lublina do Warszawy. Leżącego w błocie Sylwka odnalazł jego brat. 14-latek zmarł po przewiezieniu do szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski