Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypowiedzi po meczu MKS Perła Lublin - KRAM Start Elbląg. Robert Lis: Taką drużynę chciałbym widzieć w każdym meczu

AG
Piotr Jaruga
W sobotnim spotkaniu na szczycie superligi, zawodniczki MKS Perła Lublin zdemolowały KRAM Start Elbląg, wygrywając 34:22. Zobaczcie, co po meczu powiedziały lubelskie szczypiornistki, a także trener drużyny.

Sylwia Matuszczyk, kołowa MKS Perła Lublin

W tym meczu wyszłyśmy inną obroną niż zazwyczaj (5-1 - przyp. red.). Zakładała ona, że ja gram na tzw. jedynce, co skutkowało tym, że zaczęłyśmy z dwoma kołowymi. Cieszymy się, że w 15. minucie nasza gra w defensywie zaczęła wyglądać naprawdę dobrze i że możemy dopisać sobie kolejne trzy punkty. Myślę, że nie możemy jednak popadać w hurraoptymizm, bo sezon jest bardzo długi i mam nadzieję, że nasza gra może wyglądać jeszcze lepiej. Patrzymy w przyszłość z optymizmem.

CZYTAJ TEŻ: Co za mecz MKS Perła Lublin! Koncertowa gra i miażdżące zwycięstwo w meczu ze Startem Elbląg

Nie spodziewałyśmy się tak wysokiej wygranej. Wiedziałyśmy, że to będzie ciężkie spotkanie, jak każde ze Startem. Nie jest to drużyna, która oddaje mecz bez walki, byłyśmy więc pewne, że dziewczyny będą chciały zdobyć pełną pulę. Start to drużyna, która ma fajne zawodniczki, tworzące kolektyw i spodziewałyśmy się naprawdę ciężkiej batalii.

Do każdego zespołu podchodzimy tak samo. Każdy mecz jest tym, który przybliża nas do zdobycia mistrzostwa Polski, nieważne czy gramy z Zagłębiem, Startem, czy Ruchem Chorzów. Zawsze jesteśmy tak samo zmotywowane.

Jeśli chodzi o terminarz, rzeczywiście mamy delikatny maraton. Jesteśmy jednak sportowcami i jesteśmy do tego przygotowane fizycznie, co dziś pokazałyśmy.

Robert Lis, trener MKS Perła Lublin

To był ciężki mecz, który kosztował nas dużo sił i koncentracji. Wielkie brawa dla dziewczyn, bo dziś były naprawdę bardzo skoncentrowane i walczyły o każdą piłkę przez pełne 60 minut. Taką drużynę chciałbym widzieć w każdym meczu.

Zrobiliśmy kolejny krok, ale przed nami jest ich jeszcze bardzo wiele, więc nie podchodzę do tej wygranej z jakąś ogromną euforią. Możemy się chwilę pocieszyć, ale od niedzieli musimy skupić się na kolejnym meczu, który przed nami już w poniedziałek (MKS o godz. 18 zagra u siebie z UKS PCM Kościerzyna).

Jestem z drużyną, dziewczyny w trakcie meczu muszą wiedzieć, że ja z nimi żyję, stąd moje dzisiejsze bieganie przy linii. Muszą wiedzieć, że ich nie zostawię i będę z nimi zarówno na dobre, jak i złe.

Kristina Repelewska, rozgrywająca MKS Perła Lublin

Najważniejsze, że wygrałyśmy mecz i zdobyłyśmy punkty z drużyną, która jako jedyna ograła nas w pierwszej rundzie. Do tego spotkania podeszłyśmy z nastawieniem, że u siebie nikt nie może nam urwać punktów i osiągnęłyśmy swój cel.

Trener bardzo dobrze ustawił naszą obronę. To, co ćwiczyłyśmy na treningach, dziś przyniosło oczekiwany skutek.

Mamy mało czasu do następnego meczu, ale bardzo solidnie pracowałyśmy w grudniu. Jest nas już więcej w składzie, nie osiem, jak to było w pierwszej rundzie. Mamy ten komfort i myślę, że dzięki temu będzie nam łatwiej.

ZOBACZ TEŻ: Hakerzy zaatakowali systemy zabezpieczeń igrzysk olimpijskich? "Przez kilka godzin mieliśmy problemy. To nie miało wpływu na bezpieczeństwo sportowców i kibiców"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski