Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypowiedzi trenerów po meczu Górnik Łęczna – Pogoń Szczecin

PUKUS
Wczoraj, w kolejnym meczu ekstraklasy, Górnik Łęczna przegrał przed własną publicznością z Pogonią Szczecin. Zapraszamy do przeczytania wypowiedzi szkoleniowców obydwu drużyn.

Czesław Michniewicz (trener Pogoni): Do Łęcznej wyjechaliśmy już w sobotę w nocy. Jechaliśmy pociągiem, a potem autokarem i widać było po nas zmęczenie. Zaczęliśmy bardzo dobrze. Mateusz Lewandowski wykończył ładną akcję naszego zespołu. Potem zdobyliśmy jeszcze gole na 2:0 i 3:0. W przerwie nie było jednak euforii. Rozmawialiśmy o błędach. W pierwszej połowie popełniliśmy kilka niewymuszonych błędów i Górnik miał okazje na gole. Mieliśmy troszeczkę szczęścia. Niestety w drugiej połowie nie udało nam się zdobyć czwartego gola i zamknąć tego meczu. Sytuację miał między innymi Patryk Małecki. Tak się jednak nie stało. Górnik zdobył bramkę i walczył ambitnie. Zrobiło się bardzo nerwowo. Opadaliśmy z sił, a zespół z Łęcznej dołożył drugiego gola – na szczęście w doliczonym czasie gry i przeciwnik nie miał już czasu odrobić strat. Żaden wynik nie jest bezpieczny. Zawsze powtarzam, że 2:0 to niebezpieczny wynik. Dzisiaj o mały włos wynik 3:0 byłby również niebezpieczny. Wracamy zadowoleni z punktów, ale na pewno niezadowoleni z gry. Cieszę się bardzo, że udało się wygrać.

Jurij Szatałow (trener Górnika): Dzisiaj byliśmy Świętym Mikołajem. Spokojnie oddaliśmy trzy punkty u siebie – można powiedzieć, że bez bójki i w prezencie. Przed nami trudne rozmowy, bowiem już trzeci mecz rozpoczynamy w ten sam sposób. W pierwszych dwudziestu minutach wyglądamy jak dzieci. Nasza gra w defensywie to był koszmar. Pogoń w pierwszej połowie wyprowadza cztery akcje i zdobywa trzy gole. Potem trudno to odrabiać. Nie wiem – może problem leży w braku koncentracji? Teraz zostaniemy w szatni i będziemy długo rozmawiać o tym i zastanawiać się co się dzieje. Trzeba coś zmienić. Jedyny plus to taki, jak na Legii, że nie brakuje nam zdrowia i do końca gonimy wynik. Sędziowie nie traktowali nas dziś na równi z przeciwnikiem. Nie wiem z jakiego powodu, ale na pewno sędziowie nam tę grę utrudniali. Na pewno jednak w tej porażce jest więcej naszej winy niż sędziów.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski