Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrównanie w doliczonym czasie gry i zwycięski gol w dogrywce. Motor Lublin wygrał z Kotwicą Kołobrzeg zagra o awans do Fortuna 1. ligi!

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
archiwum / Motor Lublin
Piotr Ceglarz w 94. minucie meczu w Kołobrzegu uratował Motor przed porażką z Kotwicą. Natomiast gol Dawida Kasprzyka w dogrywce dał lubelskiej drużynie zwycięstwo i awans do niedzielnego finału baraży. Przeciwnikiem w starciu, którego stawką będzie promocja do Fortuna 1. ligi będzie na wyjeździe Stomil Olsztyn.

Bezbarwny, momentami nieciekawy mecz Motoru z Kotwicą w końcówce dostarczył kibicom ogromnych emocji. Gospodarze wyszli na prowadzenie i gdy zaczynali już świętować zwycięstwo, do wyrównania w doliczonym czasie gry doprowadził Piotr Ceglarz. W dogrywce Kotwica miała dwie znakomite sytuacje, ale to Dawid Kasprzyk w 116. minucie przesądził o trumfie żółto-biało-niebieskich.

Piłkarze Motoru nie rzucili się na rywala od pierwszej minuty, a Kotwica nie myślała się tylko bronić. To gospodarze na początku spotkania mieli lepsze sytuacje. W 3. minucie Łukasz Kosakiewicz wstrzelił piłkę w pole karne Motoru i futbolówka przeleciała wzdłuż bramki strzeżonej przez Łukasza Budziłka. Żaden z piłkarzy nie dostawił jednak nogi, ale lubelska defensywa musiała uważać na podobne dośrodkowania obrońcy Kotwicy.

Goście po raz pierwszy groźniej zagrozili rywalom w 18. minucie. Filip Wójcik dostrzegł przed bramką Kacpra Wełniaka, który wprawdzie zdołał oddać strzał głową, ale nie mógł się odpowiednio do niego złożyć i piłka przeleciała nad poprzeczką.

Piłkarze Motoru i Kotwicy grali spokojnie, szukając pewnych podań, a obrońcy obu drużyn nie popełniali błędów. Defensorzy rozbijali ataki rywali, a w środku pola żadna ze stron nie potrafiła uzyskać wyraźnej przewagi. Z czasem goście coraz dłużej utrzymywali się przy piłce i zepchnęli przeciwnika do defensywy. Podopieczni trenera Goncalo Feio mieli też zdecydowanie więcej pomysłów na ofensywę.

Po 40 minutach bezbarwnej gry doczekaliśmy się w końcu groźnych strzałów z obu stron. W 42. minucie Michał Król urwał się obrońcom i lekkim dośrodkowaniem dograł do Rafała Króla. Kapitan Motoru oddał głową mocny strzał i Oskar Pogorzelec instynktownie odbił futbolówkę.

Trzy minuty później Rafał Król stracił piłkę w środku boiska, a gospodarze wyszli z szybkim atakiem. Paweł Łysiak przebiegł kilkadziesiąt metrów i zdecydował się na strzał. Pewną interwencją popisał się jednak Łukasz Budziłek.

Zmiana stron nie przyniosła zmian w obrazie gry. Drużyny wymieniały dużo podań, ale czekały głównie na błąd przeciwnika. Gorąco pod bramką Motoru zrobiło się w 59. minucie, gdy w pole karne wbiegł Tomasz Kaczmarek. Zawodnik Kotwicy przełożył sobie piłkę na prawą nogę, uwalniając się przy tym od Sebastiana Rudola, ale przy strzale zabrakło mu dokładności.

Następnie na zaskakujący strzał z ok. 30 metrów zdecydował się Michał Cywiński. Budziłek z problemami odbił piłkę na rzut rożny. Chwilę później pierwszy strzał po przerwie oddali goście. Rafał Król spróbował zaskoczyć Pogorzelca efektowną przewrotką, ale piłka przeleciała obok bramki.

Niewiele wskazywało, że w tym spotkaniu padną gole. W 83. minucie Kamil Bartoś i Grzegorz Goncerz wymieniali między sobą podania, nic nie robiąc sobie z obecności lubelskich obrońców. Gdy Bartoś zdecydował się na strzał, to piłkę ręką zatrzymał upadający w polu karnym Filip Wójcik. Sędzia wskazał „jedenastkę”, a rzut karny pewnym strzałem na bramkę zamienił Paweł Łysiak.

Trener Feio natychmiast dokonał dwóch zmian, a Motor ruszył do natarcia. Sędzia doliczył pięć minut dodatkowego czasu gry i tuż przed końcem spotkania Wójcik dośrodkował na dalszy słupek, a tam Piotr Ceglarz z woleja strzelił w okno kołobrzeskiej bramki doprowadzając do dogrywki.

W 100. minucie gospodarze powinni wyjść na prowadzenie. Łukasz Wolsztyński dostał idealne podanie na piąty metr i tylko on wie, dlaczego nie zdołał skierować głową piłki w światło bramki. Motor w tej sytuacji mógł mówić o olbrzymim szczęściu.

10 minut później druga świetna okazja miejscowych i Goncarz z pięciu metrów przenosi piłkę nad poprzeczką. W odpowiedzi najpierw postraszył Michał Żebrakowski, a w 116. minucie akcję zapoczątkowaną przez Rafała Króla i dośrodkowanie Ceglarza wykorzystał Dawid Kasprzyk. Piłka po jego strzale wprawdzie odbiła się od obrońcy, ale wtoczyła się do bramki i w niedzielę Motor zagra w Olsztynie ze Stomilem (pokonał Wisłę Puławy 3:1) o awans do Fortuna 1. ligi.

Kotwica Kołobrzeg – Motor Lublin 1:2 d (1:1, 0:0)

Bramki: Łysiak 84 (k) – Ceglarz 94, Kasprzyk 116

Kotwica: Pogorzelec – Bartoś (90 Rakowski), Kosakiewicz, Witasik, Murawski, Szarpak (91 Obst), Kort, Cywiński, Łysiak, Kaczmarek (75 Goncerz), Bojas (75 Wolsztyński). Trener: Maciej Bartoszek

Motor: Budziłek – Szarek (76 Najemski), R. Król, Wójcik, Wełniak (85 Żebrakowski), Rudol, Luberecki (65 Reiman), M. Król (85 Kasprzyk), Gąsior (65 Staszak), Lis, Ceglarz. Trener: Goncalo Feio

Żółte kartki: Szarpak, Kaczmarek, Rakowski – Rudol, Szarek, Wełniak, Kasprzyk, Ceglarz
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski