Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysokie i efektowne zwycięstwo Azotów Puławy z Zagłębiem Lubin

Krzysztof Nowacki
Fot. Lukasz Kaczanowski
Trzeci mecz sezonu i trzecie efektowne zwycięstwo piłkarzy ręcznych Azotów Puławy. Po dwóch wygranych różnicą 10 bramek, w sobotę podopieczni trenera Marcina Kurowskiego pokonali Zagłębie Lubin różnicą 13 trafień! To trzeci mecz, w którym bramki zdobywa co najmniej 11 graczy Azotów.

Drużyna gospodarzy była faworytem sobotniego spotkania, ale zaskoczyła łatwość z jaką puławianie zdobywali bramki. Do przerwy rzucili ich 21, myląc się zaledwie dwukrotnie! Całe spotkanie zakończyli ze skutecznością 74 procent.

Goście z Lubina dotrzymywali kroku przez pierwsze 10 minut. Ale wystarczyła chwila szybszej gry Azotów i nagle ze stanu 6:5 zrobiło się 10:5.
- _W przeszłości nasze mecze z Zagłębiem kończyły się remisem lub minimalną wygraną jednej z drużyn. U chłopaków widać więc było dużą mobilizację. Znowu zagraliśmy super pierwszą połowię, szczególnie w obronie. Druga wyglądała już lepiej, niż w poprzednich spotkaniach, ale musimy jeszcze pracować nad koncentracją _– uważa trener Marcin Kurowski.

W pierwszych 30 minutach znakomicie radził sobie w bramce Valentyn Koshovy, chociaż na pochwały zasłużyli wszyscy trzej golkiperzy z Puław. Drugą połowę w bramce rozpoczął Vadim Bogdanov, a po kwadransie między słupkami stanął Sebastian Zapora. Wszyscy mieli… po sześć udanych interwencji, broniąc m.in. w sytuacjach sam na sam.

- Wszyscy muszą walczyć, żeby w ogóle zagrać w meczu. Liczy się zaangażowanie na treningach i nie ma, że ktoś jest pierwszym, drugim czy trzecim bramkarzem. Ta pozycja jest w tym sezonie naprawdę bardzo mocna – podkreśla Kurowski.

Koledzy takich sytuacji nie marnowali i szybkimi kontrami powiększali przewagę. Po 30 minutach wynosiła ona 10 bramek – 21:11. To kolejny mecz, gdy Azoty schodziły na przerwę ze sporą zaliczką. Ale w dwóch poprzednich potyczkach początek drugiej części nie był najlepszy, w grę puławian wkradało się rozluźnienie i rywale szybko odrabiali część strat.

Tym razem to się nie powtórzyło. Po zmianie stron gospodarze wciąż grali konsekwentnie i uważnie. Zresztą trener Marcin Kurowski ani na chwilę nie pozwalał im na rozprężenie, ganiąc swoich zawodników po każdym nieudanym zagraniu.

- Bardzo dobrze zagraliśmy w pierwszej połowie, wyprowadziliśmy kilkanaście kontr. Szybko odskoczyliśmy i do przerwy mecz był rozstrzygnięty – uważa Przemysław Krajewski. – W drużynie jest szesnastu równych zawodników i trener mądrze rotuje składem. Praktycznie wszyscy gramy równią ilość minut, a trzeba pamiętać, że liga jest długa i dojdą jeszcze puchary – dodaje skrzydłowy Azotów.

W 36. minucie Azoty prowadziły 26:13, natomiast najwyższą przewagę uzyskały na trzy minuty przed zakończeniem meczu – 36:21.

- W samej końcówce popełniliśmy proste błędy techniczne. Zabrakło jednego podania, żeby wyszła fajna akcja, a kolega miał czystą pozycję rzutową z szóstego metra. Mamy jeszcze nad czym pracować – ocenia szkoleniowiec Azotów.

Zespół z Puław zdobył kolejne trzy punkty (Zagłębie gra w tej samej, pomarańczowej grupie) i po trzech kolejkach ma na koncie komplet ośmiu punktów.

Azoty Puławy – Zagłębie Lubin 36:23 (21:11)
Azoty: Koshovy, Bogdanov, Zapora – Przybylski 7, Kowalczyk 6, Sobol 6, Krajewski 4, Skrabania 3, Prce 3, Petrovsky 2, Kubisztal 2, Jurecki 1, Kuchczyński 1, Łyżwa 1, Grzelak, Masłowski. Kary: 4 min. Trener: Marcin Kurowski
Zagłębie: Skrzyniarz, Małecki – Stankiewicz 4, Czuwara 4, Dzono 4, Szymyślik 3, Bartczak2 , Przysiek 1, Kuźdeba 1, Mrozowicz 1, Pawlaczyk 1, Gudz 1, Moryto 1, Wolski, Pietruszko. Kary: 6 min. Trener: Paweł Noch

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski