Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystawa "Lublin Smaków". Gdzie przed wojną chodziło się w Lublinie na ciastka i kawę

Małgorzata Szlachetka
Tylko do piątku w oddziale Muzeum Lubelskiego w Bramie Krakowskiej można oglądać wystawę "Lublin Smaków".
Tylko do piątku w oddziale Muzeum Lubelskiego w Bramie Krakowskiej można oglądać wystawę "Lublin Smaków". Anna Kurkiewicz
Słyszeliśmy pewnie, gdzie w Lublinie była kawiarnia Semadeniego, ale zlokalizować restaurację Ermitraż czy Bellevue jest już trudniej.

Tylko do piątku w oddziale Muzeum Lubelskiego w Bramie Krakowskiej można oglądać wystawę "Lublin Smaków". Prezentacja przedwojennych reklam i etykiet jest skromna, ale może się stać punktem wyjścia do poszukiwań informacji o tajnikach przedwojennego życia kawiarniano-restauracyjnego w Lublinie.

Na wystawie nie mogło oczywiście zabraknąć kultowej kawiarni Semadeniego. Lokal z werandą mieścił się na rogu Krakowskiego Przedmieścia oraz Poczętkowskiej (obecnie Staszica). Tak ten słynny lokal wspominała urodzona w Lublinie znana poetka Julia Hartwig: "Była to kawiarnia w stylu wiedeńskim, przychodzili tam starsi panowie, bardzo tam było elegancko. A to, co było bardzo zachwycające dla mnie, to to, że okna piekarni wyrabiającej ciastka wychodziły na podwórko i podwórko wypełnione było zawsze zapachem ciastek, rumu, dodatków do ciast i to było bardzo miłe...." (cytat za teatrnn.pl).

Na ekspozycji "Lublin Smaków" znalazła się reklama tej kawiarni z "Kalendarza Lubelskiego", wydanie z 1909 roku. Można się z niego dowiedzieć, że Semadeni miał w ofercie "obstalunki na piramidy, torty, ciasta, #cukry", które zakład wykonywał "po cenach najprzystępniejszych". Natomiast vis-a-vis lokalu Semadeniego mieściła się restauracja Bellevue.

Reklamy i etykiety, do których zazwyczaj nie przywiązujemy wagi, po upływie kilkudziesięciu lat awansowały do rangi muzealnego eksponatu. Jedynego dowodu na istnienie miejsc kiedyś obleganych, a dziś niekojarzonych nawet z nazwy. Dzięki kameralnej wystawie odkrywamy, że restauracja i bar Oaza w hotelu Europejskim (obecnie Europa) codziennie o godzinie 21.00 zapraszała lublinian na dancing. W lokalu od godziny 17 można było w tym miejscu posłuchać muzyki na żywo. Z kolei restauracja i kabaret Ermitraż przy Krakowskim Przedmieściu 32 były otwarte aż do godziny 6 rano.

Wśród ciekawszych graficznie jest reklama lemoniady cytrynowej "Lublinianka", produkowanej przez Fabrykę Wód Owocowych W. Wojciechowski z ulicy Bernardyńskiej w Lublinie. Lemoniadę nalewa do szklanki młoda dziewczyna w stroju ludowym. Obok niej stoi suto zastawiony stół, w tle mamy Bramę Krakowską, czyli symbol Lublina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski