Wystawa "Na opak": Przytul sobie dzieło sztuki

Jak powinna wyglądać idealna wystawa z perspektywy dziecka? Pewnie tak, aby dzieci mogły na niej robić wszystko to, co lubią - dotykać, oglądać, chować się, skakać, zaglądać w różne niedostępne zakamarki. I nie słuchać przy tym krzyków ochrony przerażonej tym, że coś zniszczą. Dlatego dziewięciu artystów stworzyło szereg prac specjalnie dla nich. Takich, które wcale nie boją się ani lepkich dziecięcych rączek, ani wścibskich nosków.

Świat „Na opak” to właśnie świat widziany inaczej, ciekawiej, z dziecięcej perspektywy. Co w nim zobaczymy? „Przestrzeń galerii zmieniła się nie do poznania. Inaczej niż zwykle wygląda nie tylko sama sala wystawiennicza, na opak są także zasady zwiedzania - dzieci poznają dzieła wszystkimi zmysłami, także poprzez dotyk, który zazwyczaj w muzeach czy galeriach nie jest używany jako narzędzie doświadczania sztuki” - zachęcają Anna Szary i Agata Sztorc, kuratorki.

Zapraszamy zatem wnętrza do brzucha wilka (Basia Bańda i Tomasz Relewicz „Wilk), można osobiście sprawdzić czy faktycznie pożarł babcię. Albo do wędrówki przez miękki tunel „Ostoi” Natalii Bażowskiej. Na wystawie są także prace, na których można tańczyć (Krzysztof Topolski „Tańcz”) i takie, które wręcz trzeba podglądać (Miłosz Flis „Kapsuły”). O haśle „Nie dotykać eksponatów” można zapomnieć. Na wystawie znajdzie się nawet obraz, który służy do tego, aby… się do niego przytulić (Anna Panek „Miękkość”). „Na opak“ mogą też się świetnie bawić dorośli. Oczywiście pod warunkiem, że nie są śmiertelnie poważni.

„Na opak”, Galeria Labirynt, ul Popiełuszki 5; do 17.07. (wt.-niedz., g. 12.00-19.00); oprowadzanie: sob. g. 14.00 i 16.00; wstęp wolny