Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywóz śmieci po nowemu: Lublin czipuje pojemniki na śmieci

Małgorzata Szlachetka
Lublin elektronicznie oznakuje śmieci: dostaniemy worki z kodami kreskowymi jak w sklepie, a na pojemnikach będą czipy. Inne miasta tego systemu nie wprowadziły ze względu na koszty.

Temat śmieci od kilku dni budzi pytania i wątpliwości mieszkańców Lublina. Nie inaczej jest z elektronicznym oznaczeniem worków i pojemników na odpady. Ze strony Kom-Eko, jednej z dwóch obok MPO firm wywożących odpady w Lublinie, dowiadujemy się, że kody kreskowe na worek trzeba będzie przyklejać od października. Worki bez nich nie będą zabierane. Osoby odbierające śmieci będą wyposażone w czytniki kodów podobne do sklepowych. "Kodów pewnie dostaniemy tyle, aby starczyło na jeden worek" - niepokoi się "mieszkaniec" na forum Kuriera.

Z kolei Beata Krzyżanowska, rzeczniczka ratusza, powiedziała: - Elektroniczny system to sprawa między gminą a firmami wywożącymi odpady, mieszkańcy dostaną od nich worki już z naklejonymi kodami.

Dodatkowo pojemniki na śmieci zostaną w Lublinie oznaczone czipami. - Ustawa nakazuje nam, abyśmy monitorowali, co dzieje się ze śmieciami, to gdzie i ile odpadów jest wyrzucanych. Wybraliśmy taki sposób. Nikt z pracowników ratusza nie będzie przecież chodził po śmietnikach i grzebał w śmieciach - zauważa Krzyżanowska.

- Musimy mieć pewność, że mieszkańcy płacą za swoje odpady, a nie śmieci np. z innych gmin - tak z kolei tłumaczył nam tę kwestię Marcin Rycaj z Wydziału Ochrony Środowiska UML.

Okazuje się jednak, że wiele polskich miast nie zdecydowało się na wprowadzenie takiego systemu. Dlaczego?
- Wystarczy, że śmieciarki mają zamontowane czujniki, dzięki temu wiemy, gdzie są i ile kilometrów przejechały (podobnie jest w Lublinie - red). Czipowania pojemników nie wprowadziliśmy ze względu na koszty - wyjaśnia Robert Urbański, dyrektor Wydziału Środowiska i Usług Komunalnych UM w Kielcach.

- Elektroniczne oznakowanie śmieci jest na przykład w Holandii i Danii, ale w tych krajach jest o wiele większy niż w Polsce system automatyzacji takich usług. Na przykład 200 -tysięczne miasto obsługuje 50-osobowa firma wywożąca odpady. W Polsce jest to na razie trudne do wyobrażenia. Wymienione kraje do takiego rozwiązania w pewien sposób zostały zmuszone, bo część emigrantów nie płaciła za swoje śmieci - dodaje.

Kodów na worki ze śmieciami na razie nie zamierzają wprowadzać także Rzeszów, Bydgoszcz i Białystok. Urzędnicy z tych miast mówią, że obawialiby się wzrostu ceny śmieci dla mieszkańców.

- Zastanawialiśmy się nad takim rozwiązaniem jeszcze na etapie przygotowania specyfikacji przetargu, ale ostatecznie zrezygnowaliśmy z jego wprowadzenia - precyzuje Karol Świetlicki ze spółki "Lech", która organizuje system odbioru odpadów w Białymstoku.

- Nie mamy ustawowego wymogu, aby wprowadzać czipowanie pojemników. Z informacji, jakie uzyskałam od naszych specjalistów wynika, że na takie rozwiązanie zdecydowały się w Polsce tylko nieliczne gminy - wyjaśnia Marta Stachowiak, doradca prezydenta Bydgoszczy.

Rzeczniczka lubelskiego ratusza twierdzi z kolei, że wprowadzenie elektronicznego systemu znakowania śmieci w Lublinie nie spowoduje wzrostu opłat za ich wywożenie. Nie precyzuje jednak, ile system kosztował.

- Nie ma odrębnej kwoty na ten cel, wszystko jest wliczone w koszty wprowadzenia ustawy - mówi Beata Krzyżanowska.

Rocznie lublinianie zapłacą za śmieci 37 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski