Tymczasem do naszej redakcji ciągle dzwonią mieszkańcy, którzy nie mogą doprosić się o wywiezienie śmieci. Tylko z ulicy Kunickiego obsługiwanej przez MPO mieliśmy w ubiegłym tygodniu, dzień po dniu, dwa telefony. W obu przypadkach dzwonili mieszkańcy budynków, których MPO nie uwzględniło w internetowym harmonogramie. Ten problem dotyczy całego miasta, był związany z tym, że ratusz przekazał firmom odbierającym śmieci nie do końca aktualne dane o zameldowanych osobach. - Błąd z listami był natychmiast naprawiony - zapewniła Beata Krzyżanowska, rzeczniczka ratusza.
- Deklarację śmieciową złożyłam na czas, a do tej pory nie mogę doprosić się otrzymania pojemnika do nowego domu. Zmarnowałam godziny na dodzwonienie się do Kom-Eko, obiecali, że pojemnik przywiozą, nie przywieźli. W końcu w Wydziale Ochrony Środowiska usłyszałam, że mam złożyć podanie o zwolnienie z opłaty za miesiąc, kiedy nie zabierano mi śmieci. Odpady chowam w garażu- denerwowała się wczoraj mieszkanka Węglina.
Miesiąc po wprowadzeniu rewolucji śmieciowej widać, że system nie do końca funkcjonuje tak jak trzeba. Czy ratusz wyciągnie za to konsekwencje wobec firm odbierających śmieci? - pytamy. - Nie lekceważymy przypadków nieodbierania śmieci, ale w skali 350-tys. miasta nie jest ich dużo. Prosimy o zgłaszania problemów do nas - mówiła Beata Krzyżanowska. - Nie planujemy naliczania kar Kom-Eko i MPO, bo nie ma znaczącego naruszenia umów.
Kary umowne to np. 50 zł za każdy dzień opóźnienia za "odebranie odpadów w terminie niezgodnym z aktualnym harmonogramem, z przyczyn leżących po stronie wykonawcy", czy po 500 zł za każdy dzień za "niewyposażenie lub nieterminowe wyposażenie nieruchomości", albo niedostarczenie worków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?