Cała sprawa zaczęła się w czerwcu 2015 roku, kiedy klient jednej z firm pożyczkowych zawarł umowę kredyt na kwotę 9,9 tys. zł. Do zwrotu miał jednak znacznie więcej. Odsetki wyniosły go ponad 1,8 tys. zł, ale do kosztów pożyczki doliczono „opłatę operacyjna”, która sięgnęła prawie 21 tys. zł. Całkowita kwota do zapłaty wyniosła niemal 32,5 tys. zł.
W związku z tym, że dłużnik nie wywiązywał się z umowy i nie spłacał kredytu umowa została rozwiązana, a wierzytelność przejął gdański fundusz inwestycyjny. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód, czyli e-sądu, który nakazem zapłaty z 4 maja 2017 roku zobowiązał dłużnika do spłaty całości zadłużenia.
Wyrok uprawomocnił się, ale dłużnik nie złożył broni. O pomoc zwrócił się do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Sprawa zainteresowała prokuraturę i orzeczenie lubelskiego sądu zostało przeanalizowane w Wydziale Skargi Nadzwyczajnej Prokuratury Krajowej.
- Badanie to wykazało, że nakaz zapłaty powinien zostać wyeliminowany z obiegu prawnego, ponieważ wydając go naruszył prawa konsumenckie dłużnika. Istotne zapisy umowy pożyczki już przy pobieżnej analizie powinny zostać uznane za niedozwolone z powodu nieadekwatnie wysokich kosztów tzw. opłaty operacyjnej – informuje Prokuratura Krajowa.
W skierowanej do Sądu Najwyższego skardze nadzwyczajnej Prokurator Generalny zarzucił, że lubelski sąd wydając nakaz zapłaty bez badania zapisów umowy pożyczki naruszył m.in. Konstytucje i ustawę o kredycie konsumenckim. Wyrok zapadł w czerwcu.
- Sąd Najwyższy zgodził się z tymi zarzutami, stwierdzając przy tym, że z elementarnego doświadczenia życiowego wynika, że kwota niemal 21 tys. zł wielokrotnie przewyższa koszt, jaki może ponieść firma w związku z pożyczeniem konsumentowi kwoty 9,9 tys. zł – wyjaśnia prokurator Ewa Romankiewicz z Prokuratury Krajowej.
Sąd Najwyższy przyznał wprawdzie, że sama możliwość pobierania przez instytucje pożyczkowe opłat innych, niż odsetki jest gwarantowana przez ustawę o kredycie konsumenckim.
- Nie oznacza to jednak, że pożyczkodawcy mogą ustanawiać takie opłaty w dowolnej wysokości – zauważa prokurator Romankiewicz.
Lubelski sąd zajmował się sprawą pożyczki w trybie elektronicznego postępowania upominawczego. Jak podkreślił Sąd Najwyższy, sąd w Lublinie powinien umorzyć postępowanie, a nie wydawać nakaz zapłaty legalizujący wygórowane opłaty.
Zgodnie z wnioskiem Prokuratora Generalnego Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony nakaz zapłaty i skierował sprawę do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie. Przy tej okazji Sąd Najwyższy zwrócił też uwagę na to, że elektroniczny tryb postępowania upominawczego w praktyce bywa nadużywany przez firmy zajmujące się masowym wykupem wierzytelności do uzyskiwania nienależnych im kwot.
- Dziewięć medali lekkoatletów z regionu w mistrzostwach Polski U20 (ZDJĘCIA)
- Wyprzedaż garażowa na Targu pod Zamkiem [ZOBACZ ZDJĘCIA]
- "Nazwy róż i historie ich powstawania" - pouczający spacer po Ogrodzie Botanicznym
- Inne Brzmienia 2022. Kolejny dzień z inspirującą i nietuzinkową muzyką za nami!
- Na ludową nutę! W Lublinie rozpoczęły się Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne
- Motocykliści z całej Polski szkolili się na torze w Lublinie [ZDJĘCIA]
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?